“Busem przez polskie ogrody” to – jak zapewne już wiesz – duży, całoroczny projekt realizowany na blogu “Z ogrodem na TY”. Jego głównym założeniem jest cykl wizyt w ogrodach Czytelników, czego efektem są pełne inspiracji posty. Ideą projektu jest propagowanie świadomego i pełnego pasji ogrodnictwa, ale równie istotne jest ukazanie, jak wiele radości może dać samodzielne gospodarowanie przydomową przestrzenią, a także zaprezentowanie najciekawszych rozwiązań w zakresie architektury ogrodowej i nasadzeń roślinnych. A wszystko to bez angażowania dużych budżetów! Projekt ma jednocześnie edukować, bawić i motywować Czytelników bloga do świadomej i wzmożonej troski o własne ogrody.
A zatem to ogólne założenia. Natomiast, jak zauważyłeś, jednym z działań są “pełne inspiracji posty”, czyli posty na blogu pokazujące odwiedzone ogrody i relacjonujące wizyty, które odbywam, odwiedzając przepiękne miejsca i spotykając się z ciekawymi ludźmi. Zapraszam zatem na dwudziestą już relację z kolejnego odwiedzonego ogrodu w projekcie “Busem przez polskie ogrody” – sezon 1. Bo już teraz, patrząc na zainteresowanie Czytelników wiem, że będą kolejne.
Relacja, podobnie jak te z wcześniejszych ogrodów, ze względu na ilość materiału, którym chcę się z Tobą podzielić, została rozdzielona na dwie części. Na końcu tej, którą czytasz, znajdziesz odnośnik do drugiej, w której dokończysz podróż przez ten wspaniały ogród. I uwaga: znajdziesz tam również szczegóły KONKURSU, w którym możesz zdobyć fajny zestaw nagród. Polecam.
.
Ogród 20 – Biżuteria ogrodowa – rdzą malowane
Jak pewnie już wiesz z poprzednich relacji, każdy z odwiedzonych ogrodów staram się na wstępie jakoś nazwać i zatytułować. Tak, aby na początku nastawić Cię na to, czego możesz się po nim spodziewać. Innymi słowy, staram się znaleźć jakąś główną cechę i wyróżnik danego miejsca, który zdecydowanie odróżnia go od pozostałych. I tak jest również w tym przypadku. Pierwszymi skojarzeniami, które przychodzą na myśl będąc w tym ogrodzie to „swobodny“ oraz „bardzo gęsty“, bo jak za moment zobaczysz, to ogród, w którym rabaty wiją się, tworząc zupełnie niezależne zakątki, a roślinność i ilość gatunków jest tak bogata, że naprawdę jest się czym zachwycać.
Jednak mimo tego, nie to jest głównym wyróżnikiem tego ogrodu. Ale są nim przepiękne metalowe ozdoby, naturalnie pokryte rdzą, które są pomysłem i dziełem rąk Właściciela ogrodu.
Co więcej w chwili obecnej są również jego wielką pasją, oryginalnym sposobem na ozdobienie ogrodu, którym dzieli się na swojej stronie, właśnie pod nazwą Biżuteria ogrodowa – rdzą malowane. A zatem to idealna nazwa na określenie również tego ogrodu, bo jak zobaczysz, ozdoby są tam obecne licznie i pięknie komponują się z roślinami. Jest to więc również prawdziwa kopalnia pomysłów, które możesz przenieść do swojego ogrodu, ponieważ ozdoby te, dosłownie możesz również tutaj nabyć i wkomponować w swoje rabaty.
Wracając jednak do kulisów mojej dwudziestej wizyty w projekcie “Busem przez polskie ogrody”, na początek kilka spraw ogólnych, tak abyś wiedział, gdzie tytułowy bus dojechał. A dojechał do miejscowości Pszczółki – Szerszenie, co na mapie wygląda następująco:
Kolor czerwony to tradycyjnie miejsce skąd wyruszyłem, a ta ciemnozielona kropka z numerem 20, to właśnie lokalizacja dwudziestego ogrodu, położonego w województwie mazowieckim. Do pokonania miałem zatem bardzo dużą odległość, około 520 kilometrów w jedną stronę.
Dodam, że powyższą mapę oraz planszę, na której zaznaczone są lokalizacje wszystkich odwiedzonych ogrodów, znajdziesz również w zakładce projektu “Gdzie dotarłem?“.
Wracając do wizyty, jak zawsze, bus zaparkował w ogrodzie, a ja miałem możliwość przywitać się i poznać z przemiłym Właścicielem ogrodu – Przemkiem oraz jego niezwykle miłą Mamą. Jeśli czytasz uważnie wszystkie relacje, zauważyłeś pewnie, że to pewnego rodzaju schemat, który staram się powielać. Z drugiej strony trudno sobie wyobrazić, aby ten charakterystyczny bus do ogrodu nie wjechał, a jak nie przywitał się z Gospodarzami. Tym bardziej, że mam szczęście trafiać na wyjątkowo miłe, otwarte i gościnne osoby, co miało miejsce również w tym przypadku.
.
Lokalizacja ogrodu
Dwudziesty odwiedzony ogród, jak już wspomniałem, położony jest w województwie mazowieckim. W niewielkiej wiosce, w otoczeniu pól uprawnych. A zatem stojąc w jego sąsiedztwie rozciąga się widok na jedną, wielka, otwartą przestrzeń. Natomiast sam ogród to zupełne przeciwieństwo tego krajobrazu, wycięty i gęsto porośnięty obszar, z którego zupełnie nie widać otaczającego go Świata.
Ogród jest duży, w obecnym kształcie i zagospodarowaniu zajmuje powierzchnię przeszło pół hektara. A już są plany rozbudowy i Przemek rozpoczął obsadzanie kolejnych obszarów, patrząc tak wizualnie, pewnie kolejnych kilkudziesięciu arów. I właśnie to jest metoda, jaką ten ogród powstawał i w dalszym ciągu się rozbudowuje. Nie powstał od razu, ale kawałek po kawału, zajmując coraz to kolejne obszary i tworząc kolejne, nowe zakątki. Stąd właśnie jest tak zróżnicowany, a każda jego część jest inna. Jednak łączy je zupełnie swobodny układ, wijące się rabaty, a przede wszystkim gęste i zróżnicowane nasadzenia.
.
Najważniejsze elementy ogrodu
Dwudziesty ogród, który pojawił się na trasie busa w projekcie “Busem przez polskie ogrody”, to ogród zdecydowanie inny od poprzednich. I o to właśnie chodzi, bo staram się aby każdy ogród był inny, miał w sobie inne elementy, zaskakiwał czym innym i dawał inne inspiracje.
Stąd ten ogród właśnie innymi elementami może Cię zaskoczyć. I dać Ci zupełnie inną garść inspiracji i pomysłów, które możesz przenosić do własnego ogrodu. Zanim przejdę do omówienia szczegółów, kilka ogólnych wskazówek, a zarazem bardzo ważnych spraw:
- przede wszystkim to informacja, że ogród Przemka to prawdziwy ogród swobodny, z niewielką domieszką rustykalnego, gdzie można znaleźć wiele charakterystycznych elementów jak na przykład stara cegła,
- po drugie ten ogród to prawdziwe królestwo roślin, których są tu niezliczone ilości, do tego w wielkiej liczbie gatunków i odmian. I właśnie one zasługują na szczególną uwagę. Dlatego, że Przemek podchodzi to tego bardzo hobbystycznie, aby nie powiedzieć naukowo. Stara się każdą roślnę zaplanować, poznać, a przede wszystkim stawia na zróżnicowane gatunki i odmiany ciekawe,
- po trzecie to miejsce ma bardzo charakterystyczny układ swobodnych, wijących się rabat, które dodatkowo wzbogacają i urozmaicają całą przestrzeń, tworząc zupełnie niezależne zakątki,
- na to wszystko nakładają się liczne ciekawe elementy, przede wszystkim metalowe dekoracje, którym w dalszej części poświęcę specjalną uwagę.
Natomiast mówiąc tak ogólnikami, zalety tego ogrodu mógłbym jeszcze długo wymieniać. Bo naprawdę jest ich tam wiele. Jednak przejdę do bardziej namacalnych elementów i skupię się na sprawach najważniejszych, które tradycyjnie warte są podpatrzenia i przeniesienia do innych ogrodów.
Wijące się rabaty
Opisując ten ogród muszę zastosować sprawdzoną metodę, czyli „od ogółu do szczegółu“. Dlatego, że spoglądając na niego po raz pierwszy, od razu rzucają się w oczy wijące rabaty. To główny element wychodzący na pierwszy plan, a zarazem definiujący ten ogród jako „swobodny“.
Naturalistyczne nasadzenia
Zaraz po układzie rabat, wzrok pada na rośliny, a konkretnie ich naturalistyczną formę. Mówiąc inaczej nic nie jest tu regularne, a wręcz przeciwnie, wydaje się jakby panował jeden, wielki chaos. Oczywiście to tylko pozory, a sprawne ogrodnicze oko dostrzeże w tym skrupulatnie planowane, dobierane i ciekawe nasadzenia.
Kolekcje roślin
Przechodząc dalej „od ogółu do szczegółu“, nie można w tym gąszczu nie zauważyć konkretnych rodzajów roślin. Oczywiście nie sposób ich tu wszystkich wymienić, bo są ich setki, a pewnie i tysiące, ale warto zaakcentować kilka ciekawych grup, występujących w wielu odmianach. Na przykład trawy.
Warto zwrócić uwagę na jedną z kompozycji, w której biały pióropusz właśnie traw, pięknie komponuje się z czerwonymi owocami kaliny.
Hortensje bukietowe
To kolejne rośliny, które występują tu w różnych odmianach i wkomponowane są w liczne rabaty.
Jednak szczególnie dobrze prezentuje się jeden z odrębnych zakątków, właśnie hortensjowy, gdzie nasadzenia wyższych hortensji pięknie komponują się z niskimi funkiami.
Strefy ogrodu
Odchodząc powoli od wątku roślinnego, który w tym ogrodzie mógłbym ciągnąć w nieskończoność, muszę zwrócić Twoją uwagę na jeszcze kilka ważnych elementów. Oczywiście cały czas w odniesieniu do powyższych informacji. Jak już wiesz ogród powstawał etapami, a zatem zajmował przestrzeń po kawału, tworząc kolejne, zróżnicowane zakątki, jak np. pokazany powyżej zakątek hortensjowy.
Stąd w ogrodzie jest kilka wyraźnie zróżnicowanych części, które chciałbym Ci wyróżnić. Pierwsza z nich to najstarsza, kilkunastoletnia już część ogrodu, zlokalizowana od frontu działki, w której dominują większe drzewa oraz liczne, gęste rabaty, tworzące tylko wąskie przejścia między sobą.
Druga to wyjątkowy zakątek, który jest pewnego rodzaju szeroką aleją, zakończoną zbiornikiem wodnym i ładnie pasującą tam rzeźbą.
Jednak na szczególną uwagę zasługują pięknie skomponowane boki tej alei, które tworzą piętrowo schodzące rośliny – od tyłu żywotnik smaragd tworzący tło, potem trawy, hortensje i przed nimi ponownie żywotnik, w kulistej odmianie danica. A to wszystko przeplatane jest jeszcze luźno rosnącą i uzupełniającą kolorystycznie werbeną patagońską.
Z kolei przy samym zbiorniku jest jeszcze pięknie wkomponowana w to trawa pampasowa, dobrze uzupełniająca całą kompozycję.
Do wspomnianej alei, tworzącej trochę taki angielski zakątek dochodzi się szerokim trawnikiem, gdzie na uwagę zasługują znajdujące się po obu stronach, gęste i również dobrze skomponowane, stopniowane rabaty.
Trzeci wyjątkowy zakątek tego ogrodu, to okrągła polana, jak ją sobie ładnie nazwałem.
Jej cechą szczególną, poza oczywiście okalającymi ją gęstymi nasadzeniami, jest centralna wyspa z ceglanym postumentem i słonecznym zegarem.
Natomiast na uwagę w tej części ogrodu zasługuje również wkomponowana z jednej strony okręgu ławeczka,
na przeciwko której, pod drugiej stronie znajduje się oryginalna, ceglana ściana.
Natomiast w osi pomiędzy ławką i ścianą, znajduje się wspomniany postument, będący na centralnym miejscu tego kulistego zakątka.
Pawie
Kończąc omawianie ciekawych zakątków i elementów tego ogrodu, tym bardziej, że przed nami jeszcze najważniejsze – ozdoby, muszę wspomnieć jeszcze o wolno spacerujących tu pawiach. Najprawdziwszych ptakach, które w liczbie kilkunastu sztuk, wolno spacerują po ogrodzie. Wierz mi, że mimo iż w tym okresie zrzuciły już swoje słynne ogony, robi to niesamowite wrażenie.
Natomiast jaki jest to efekt kiedy je mają, możemy sobie tylko wyobrażać i podziwiać na tym zdjęciu, które otrzymałem od Przemka.
Biżuteria ogrodowa – rdzą malowane
20 odwiedzony ogród, jak już wiesz, zachwyca również niesamowitymi, niecodziennymi ozdobami. Poza wszystkim co powyżej, to one go zdecydowanie wyróżniają i to im chciałbym poświęcić szczególną uwagę. Jednak jak wyglądają, znajdziesz już w drugiej części tego postu, o czym wspomniałem na wstępie, dzieląc go ze względu na obszerny materiał zdjęciowy.
Zatem aby dokończyć opowieść o ogrodzie, w którym króluje “Biżuteria ogrodowa – rdzą malowane” oraz wziąć udział w KONKURSIE, przejdź do drugiej części postu.
- Najciekawsze betonowe ozdoby do ogrodu - 21 listopada 2024
- Zimowanie roślin w szklarni z poliwęglanu - 19 listopada 2024
- Stare rzeczy w ogrodzie , czyli busem przez polskie ogrody SEZON 7 – OGRÓD 17 - 15 listopada 2024