Większość z nas miło wspomina ogrody z dzieciństwa, ogródki które miały nasze babcie. Takie różne od tych obecnych. Dlaczego? Bo w nich pachniało!!! Było kolorowo!!!! Tętniło życie!!! Nasze babcie wiedziały co posiać, aby tak było. Skupiły się na kwiatach jednorocznych, najczęściej nasiona pozyskiwały same, zbierając je corocznie i wymieniając się między sobą. Jednym z takich kwiatów była godecja wielkokwiatowa, którą z powodzeniem można uprawiać i dziś.
Jest to roślina jednoroczna, bardzo przypominająca kwiaty azali. Z tego powodu zwana jest właśnie także azalią letnią lub marszawą. Myślę więc, że to pierwszy powód, dla którego powinna znaleźć wielu zwolenników, wśród miłośników krzewów azali.
.
Uprawa
Godecja wielkokwiatowa jest rośliną bardzo łatwą w uprawie. Nasiona wysiewa się w połowie kwietnia, wprost do gruntu. Zakwita pod koniec czerwca i kwitnie aż do września. Najlepiej uprawiać ją w miejscach słonecznych i osłoniętych od wiatru, ale w półcieniu również sobie całkiem dobrze radzi. Największym zagrożeniem są silne opady deszczu, które mogą powodować przedwczesne opadanie kwiatów.
We wrześniu ścina się torebki, w celu pozyskania nasion, których roślina wytwarza bardzo dużo. Jest to więc łatwy i tani sposób, na ich samodzielne pozyskanie. Niektóre torebki pękają i wysiewają się same, ale młode siewki nie zawsze przetrwają mroźne zimy.
Godecja wielkokwiatowa w ogrodzie, jest to kwiat, który idealnie spełnia rolę obwódek rabatowych.
Ponadto świetnie komponuje się jako uzupełnienie zielonych rabat, gdy chcemy nadać im ożywiającego koloru. Dobrze wygląda np. z funkiami i potrafi również mocno rozweselić zacienione miejsca w ogrodzie.
.
A przy okazji… nie szukasz pomysłu na obrzeże rabat? Jeśli tak, to polecam film na moim kanale, w którym głosu udziela moja 17 letnia Córka:
.
Idealnie pasuje w zestawieniu z wysokimi krzewami róż, liliami, ostróżkami czy naparstnicami. Zdecydowanie lepiej prezentuje się na tle wyższych kwiatów i bylin, tworząc barwne, niższe piętro.
Godecja wielkokwiatowa dorasta do 20-40 cm wysokości, ma łodygi proste, od dołu rozgałęzione i gęste ulistnienie. Kwiaty są bardzo liczne i dekoracyjne, średnicy od 5 do 8 centymetrów. Mogą być pojedyncze lub pełne.
Występują w kilku kolorach: różowej, amarantowej, łososiowej, czerwonej, liliowej bądź białej. Co stwarza dodatkowe możliwości, robienia ciekawych, ogrodowych kompozycji.
Są też odmiany o kwiatach dwubarwnych, które mają plamkę na środku płatka, bądź barwną nasadą płatków. Kolor kwiatów jest żywy i bardzo intensywny, dlatego w ogrodzie, rośliny te tworzą gęste, kolorowe rzędy lub duże plamy.
Jestem więc przekonany, że decydując się na te kwiaty, wniesiesz spore ożywienie do swojego ogrodu. Jak wspomniałem nie są trudne w uprawie i pozwalają tworzyć ciekawe kompozycje. Zatem planując swoje wiosenne nasadzenia, myślę, że powinieneś je wziąć pod uwagę.
.
Ponownie składam wielkie podziękowania dla Magdy, która podzieliła się ze mną swoją wiedzą i zdjęciami godecji. Jak się okazuje, często potrzeba właśnie takiego impulsu, aby zwrócić uwagę na to, co nas otacza.
I nie zapomnij: godecja wielkokwiatowa w ogrodzie to fajna roślina.
- Najciekawsze betonowe ozdoby do ogrodu - 21 listopada 2024
- Zimowanie roślin w szklarni z poliwęglanu - 19 listopada 2024
- Stare rzeczy w ogrodzie , czyli busem przez polskie ogrody SEZON 7 – OGRÓD 17 - 15 listopada 2024
Godecja… nie mam jej u siebie, ale już wiem gdzie w moim ogródku będzie rosła w tym roku… Ponieważ ładnie komponuje się jako niższe piętro… będzie wspaniałym uzupełnieniem dla mojego szpaleru czerwonych róż. Myślę o godecji o kwiatach dwubarwnych, wniosą więcej barwnej radości na rabacie… Poza tym to super przykład kwiatów dla osób, które lubią zmiany… Jako roślina jednoroczna godecja może rosnąć w różnych miejscach, różnych barwach – wtedy kiedy “mamy na nią ochotę”… Ja jestem przekonana, że będzie idealna wśród róż… Dziękuję Magdzie i Tomkowi za podsunięcie wspaniałego pomysłu…<3
Dziękuję za ten artykuł. Przypomniał mi, że moja mama sadziła godecje w ogrodzie, gdy ja byłam mała. Teraz pielęgnację ogrodu ja przejęłam i w tym roku na pewno godecji nie zabraknie w naszym ogrodzie. Myślę, że sprawię mojej mamusi wielką przyjemność, gdy zobaczy je kwitnące wśród róż i na obwódkach rabat. A wypicie z nią lampki czerwonego wina, nalanego z pięknej karafki, z lampionem i wazonikiem kwiatów w tle na pewno bardzo by ją i mnie uszczęśliwiło :). A po za tym, gratuluję znakomitego bloga.
Zastanawiam się nad zapisem osnośnie miejsca siania…Azalię letnią miałam w swoim ogrodzie w ubiegłym sezonie. Wysiałam ją w dwóch różnych miejsach- słonecznych z tym , że jedno z miejsc było osłonięte od wiatru, a drugie nie. Rozmiar i zdjęcia podglądowe nie wiele mówiły mi o ,,trwałości” rośliny, a z rośliną miałam pierwszy raz do czynienia. Siewki pojawiły się dość szybko , zachowałam zalecany odstęp i czakałam i czakałam…Z miksu nasion wysło 99% kwiatów ciemnoróżowych. Podobną sytuację miałam z astrami więc nie było tu zaskoczenia. Choć równo wysine, to właśnie zakwitły najpierw te z miejsca przewiewnego. Tym czasem w miejscu osłoniętyn zaczęły tworzyć się dopiero pąki. Nie powiem, kwiaty są zjawiskowe. Niestety deszczowe lato sprawiło, że kwiaty zniknęły w oka mgnieniu. W miejscu osłoniętym nie ujrzałam ich wcale , bo krzaczki się połamały. Takie moje doświadczenie.
Ale nie poddaję się. Nasionka na ten sezon czekają i podejmę kolejne podejście. Bo- potwierdzam – są urocze, łatwe w uprawie. Jedyna wada to ich trwałość.
Nie miałam doświadczenia z tymi kwiatami. Są naprawdę piękne i idealnie uzupełniają i dodają koloru rabatom. Roślina prawie idealna łatwo kielkuje, pięknie i długo kwitnie łatwo pozyskać z niej nasiona. Jeśli uda mi się znaleźć jej nasiona to z chcia zagości w moim ogrodeczku. Mam nadzieję że poradzi sobie w cieniu wśród host. Pozdrawiam 🙂
Patrząc na zdjęcia godecji aż chce się żyć. Zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia. W ogrodzie mam mnóstwo roślin ale godecji jeszcze nie miałam. Raczej postawiłam na byliny, szczególnie lilie, które zachwycają kolorami i zapachem. A z jednorocznych sieję tylko aksamitki, cynie, astry i nagietki, które zresztą same się rozsiewają. Jestem przekonana, że godecja będzie idealnym akcentem przy moich liliach wokół altanki, w której chętnie wypiłabym wino z pięknej karafki przy blasku świecy w lampionie. Ale niestety nie mam szczęścia w żadnych grach ani losowaniach więc na wspaniałą nagrodę raczej nie liczę. Moją dewizą jest, że trzeba się napracować, żeby coś osiągnąć. Piękny ogród to też ogrom pracy.
No cóż nic łatwo nie przychodzi…
Synek uparł się, że chce mieć godecję na balkonie. Wysialiśmy nasiona do skrzynki, na początku coś tam zaczęło kiełkować, ale ostatecznie znikło nie ma… chyba do skrzynki się nie nadaje. Szkoda. Synuś zawiedziony 🙂
Leżą na stole nasiona i już idę dzisiaj je zasiać,bo pogoda sprzyja😀
Niezapominajki też czekają … Więc idę je wrzucić do ziemi 💓💓
świetny pomysł na ożywienie i upiększenie ogrodu 🙂
Nie uprawiałam jeszcze godecji. Dziś z ciekawości kupiłam nasiona i zaczęłam szukać informacji. Tak trafiłam na ten wpis. Już nie mogę doczekać się kwietnia by wysiać nasiona. Byle do wiosny. Pozdrawiam