Jest w ogrodzie kilka rzeczy, których w żaden sposób polubić nie można. Choćby nie wiem jak się starać, jakich nie wysłuchiwać argumentów i jak mocno byłby to szczytny cel, zaakceptować się tego nie da. Jedną z tych rzeczy jest kret, a konkretnie jego kopce, które potrafią zepsuć obraz każdego ogrodu, a właścicielowi skutecznie zakłócić spokój. Dlatego jeśli taka sytuacja się zdarzy, trzeba zacząć reagować. Warto wtedy znać sposoby jak skutecznie pozbyć się kreta z ogrodu?
.
Poznaj wroga
Zanim jednak przystąpisz do walki, należy się odpowiednio przygotować. A przede wszystkim poznać strategię i zwyczaje wroga, które mogą stanowić cenną wskazówkę do działania. Kret ma bowiem kilka określonych cech, którym warto wyjść naprzeciw:
- jest niedużym osobnikiem, o długości ciała do 20 centymetrów, czarnej i aksamitnej sierści i całkiem sympatycznym wyglądzie,
- na głębokości około 20 – 50 centymetrów pod powierzchnią ziemi, drąży system korytarzy o średnicy 6 centymetrów i długości nawet 200 metrów,
- korytarze rozciągają się na powierzchni od 20 do 60 arów,
- na powierzchni ziemi tworzy kretowiny, które są ziemią wypchaną z korytarzy, mogące osiągać nawet kilkadziesiąt centymetrów wysokości,
- kretowiny patroluje co kilka godzin,
- odżywia się dżdżownicami i larwami owadów, które lokalizuje m.in. dzięki niezwykle czułemu słuchowi. Mimo, że nie żywi się korzeniami roślin, to jednak swoją działalnością potrafi je skutecznie uszkadzać,
- żyje samotnie,
- największą aktywność ma w godzinach porannych,
- preferuje tereny wilgotne dlatego idealnie czuje się na podlewanych trawnikach i rabatach,
- pojawia się w ogrodach od wczesnej wiosny do późnej jesieni.
Warto zapamiętać powyższe, najważniejsze cechy, bo jak się okazuje, mają kluczowe znaczenie w odpowiedzi na pytanie: jak skutecznie pozbyć się kreta z ogrodu?
Zanim przejdziemy do metod walki, ważna uwaga: krety są pod częściową ochroną. Oznacza to określone zakazy, m.in. zakaz zabijania. Co prawda nie dotyczy ona posesji prywatnych, ale mimo wszystko, lepiej kreta skutecznie wyprosić niż zabijać.
.
Lepiej zapobiegać niż leczyć
A w tym przypadku lepiej uniemożliwić mu działalność na terenie ogrodu niż podejmować walkę kiedy się na dobre osiedli. Dlatego na początek metody prewencyjne.
Skuteczne ogrodzenie
Co prawda kret nie zwraca uwagi jak wygląda Twój płot, ale jedna rzecz z pewnością mu się nie spodoba. A konkretnie fundament, który będzie miał co najmniej 60 centymetrów.
Dlatego, że jak wrócisz na moment do jego cech, zobaczysz, że teoretycznie nie działa na większej głębokości. Zatem, jeśli wykonasz taką zaporę na całym obwodzie działki, jest szansa, że kret nie przedostanie się do Twojego ogrodu.
Kamienna opaska
Podobny efekt jak głęboki fundament, może dać również kamienna opaska wokół Twojego terenu. A konkretnie rów, np. wzdłuż ogrodzenia, wykopany na głębokość powyżej 60 centymetrów, szerokości około 30-40, zasypany gruzem lub kamieniem. Teoretycznie będzie stanowił dla kreta przeszkodę nie do pokonania.
Siatki pionowe
Podobną rolę jak kamienna opaska, dają specjalne plastikowe siatki przeciw kretom, o oczkach około 15 milimetrów, które można pionowo wkopać wzdłuż ogrodzenia, na całym obwodzie działki. Oczywiście, również na głębokość co najmniej 60 centymetrów.
Siatki poziome
Te same siatki co powyżej, można zastosować na całym obszarze ogrodu (trawnika), który ma być chroniony. Układa się je poziomo i zasypuje około 10 centymetrową warstwą ziemi, która ma ochronić je przed zniszczeniem różnego rodzaju ogrodowym sprzętem, szczególnie tym ingerującym w głąb ziemi.
Jest tylko jeden problem: metoda ta i stosowanie poziomych siatek na krety, raczej wchodzi w grę tylko w nowozakładanych ogrodach, gdzie mamy możliwość kształtowania powierzchni i nadsypywania ziemi. Trudno wyobrazić sobie jej zastosowanie w istniejącym i urządzonym ogrodzie.
.
Wróg na posesji
Jeśli powyższe metody prewencyjne, z różnych powodów, nie były zastosowane i kret wdarł się już do Twojego ogrodu, nie pozostaje nic innego jak wypowiedzieć mu wojnę. Można oczywiście wezwać go do dobrowolnego opuszczenia Twojego terytorium, ale podejrzewam, że niewiele z tego wyniknie. Zajdzie więc konieczność sięgnięcia po konkretne argumenty. Na szczęście wachlarz możliwości jest dość duży.
.
Metody chemiczne
Ale spokojnie. To nie są tylko zwykłe trutki. Ich rolą jest przede wszystkim wroga odstraszyć i zmusić do wyprowadzki.
Karbid
Najpopularniejszy preparat, który wsypuje się do nory. Następnie zalewa wodą, która powoduje reakcję, w efekcie której powstaje nieprzyjemny zapach, odstraszający krety.
Płyn i żel na krety
Podobne działanie jak karbid, mają gotowe płyny, które wlewa się do krecich korytarzy. Dostępność i ilość rodzajów jest duża, więc spokojnie można testować, który się kretowi nie spodoba.
Granulat do trawników
To specjalne substancje, biodegradowalne i nieszkodliwe dla środowiska, które rozsypuje się w ogrodzie. Wydzielają zapachy, których krety, a nawet psy i koty nie tolerują. W zawiązku z czym, zwyczajnie tych miejsc unikają.
Nawozy do trawników
Inną formą granulatów są specjalne nawozy, które poza zasilaniem trawników, zawierają również specjalne aromaty, oczywiście w których krety nie gustują. Najpopularniejsze są nawozy o zapachu lawendy, które nie dość, że odstraszają krety, to jeszcze wypełniają ogród przyjemnym zapachem.
Opryski
Czyli produkty naturalne, zawierające wyciąg z lawendy (substancja aktywna), czosnku pospolitego (intensyfikuje zapach preparatu) oraz rącznika pospolitego (nośnik zapachów), które po wykonaniu oprysków terenu, przedostają się wraz z wodą do gleby. Substancja czynna przenika do korytarzy kretów i nornic oraz pokrywa zapachem organizmy będące ich pożywieniem. Ze względu na połączenie zmysłu powonienia ze zmysłem smaku szkodniki zmuszone są do opuszczenia chronionego przez preparat miejsca bytowania i żerowania. Wygodny w stosowaniu, koncentrat wystarczy wlać do opryskiwacza ogrodowego i opryskać teren, który ma być chroniony.
Świece dymne
Zapalone świece umieszcza się w krecich korytarzach. Wypełniają je dymem, a następnie pod wpływem wilgoci wydzielają zabójczy środek, likwidujący gryzonie. Są również świece mniej drastyczne, mające na celu jedynie ich wypłoszenie.
Trutki
Klasyczne trutki, które wsypuje się do korytarzy. Wabią krety, które po ich zjedzeniu zdychają.
.
.
Metody mechaniczne
Które podobnie jak chemiczne, również głównie mają na celu odstraszenie lub złapanie i przesiedlenie osobnika.
Pułapka rurowa
Należy do najpopularniejszych pułapek, zbudowana w kształcie rury, zakończona z obu stron drzwiczkami uchylnymi tylko do wewnątrz. Czyli jeśli kret w nią wejdzie, nie może już wyjść. Rurę należy umieścić w krecim korytarzu, najlepiej zaraz przy kopcu i wyczekiwać intruza. Ważne aby co dzień, a nawet dwa raz w ciągu dnia, sprawdzać założone rury, ponieważ złapany kret może w nich zdechnąć nawet po kilku godzinach.
Łapka kleszczowa
Niestety bardziej brutalna niż ta rurowa. Montuje się ją w kopcu lub tunelu, a przechadzający się tamtędy kret, uruchamia specjalną zapadkę, która zaciska kleszcze. I po krecie.
Odstraszacz elektryczny
To różnego rodzaju urządzenia akumulatorowe lub solarne, emitujące słyszalne dla kreta fale dźwiękowe oraz drgania, które skutecznie je odstraszają. W tej metodzie ważne jest dokładne zapoznanie się z instrukcją tzn. jaką powierzchnię (promień) zabezpiecza pojedyncze urządzenie. Najczęściej jest to kilkanaście metrów od nadajnika, więc na średniej wielkości ogród, potrzeba ich kilka.
Petardy
Specjalne urządzenia nabijane petardami, które montuje się w kopcach. Kret, który do nich powraca, uruchamia czujkę, która wyzwala petardę. Kret nie ma szans.
.
Metody naturalne
Jeśli nie satysfakcjonują Cię metody chemiczne i mechaniczne, pozostają jeszcze naturalne czyli najprostsze sposoby ogrodnicze, które mogą na krecie zrobić negatywne wrażenie.
Rośliny
Krety nie tolerują niektórych roślin, które wydzielają intensywne zapachy. Należy do nich wspomniana lawenda, czosnek, bazylia, aksamitka, żywotnik czy czarny bez. Dlatego obecność tych roślin w ogrodzie, również może przynieść jakieś efekty. Oczywiście stosunkowo mniejsze, niże metody opisywane poniżej.
Czosnek i inne zapachy
Intensywny zapach, którego kret nie lubi, można spróbować zafundować mu jeszcze bliżej niż tylko z rosnących roślin. W tym celu w korytarzach można umieścić roztarte ząbki czosnku, spleśniałe skórki cytryny albo wlać roztwór (gnojówkę) z liści czarnego bzu czy gałązek żywotników. Podobnie jak karbidu, kret nie znosi również naftaliny. Dlatego aby go zniechęcić można również i ją umieścić w jego korytarzach.
.
Metody ludowe
Czyli jeśli zawiodą wszystkie powyższe. Metody te to zbiór mądrości zasłyszany w różnych ogrodach gdzie bywam, a także wyczytany na forach branżowych jako odpowiedź na pytanie: jak skutecznie pozbyć się kreta z ogrodu?
Co prawda, w świetle wspomnianej powyżej ochrony kreta, niektórych z tych metod nie polecam, ale zacytować warto. Z góry uprzedzam, że ich nie sprawdzałem, więc nie znam ich skuteczności. Niektórych nie polecam również osobom o słabych nerwach.
Odstraszacze własnej roboty
W związku z tym, że krety mają wyjątkowo wyczulony słuch, a jednocześnie są wrażliwe na wszelkiego rodzaju hałasy, drgania i wibracje, odstraszająco działają na nie wszelkie sprawy emitujące takie właśnie czynniki.
Dlatego skuteczne mogą okazać się wbite w kopce metalowe pręty, a na nich pozakładane plastikowe butelki, metalowe puszki, wiatraczki, kołatki itd, które ruszają się na wietrze. Wszystko co się tłucze, a przy okazji powoduje jakieś wibracje, będzie kreta denerwowało. A skoro tak, to przecież zawsze może się przeprowadzić.
Uciążliwe zapachy
Mimo, że zapachy roślinne stosowane są w metodach naturalnych, to legenda głosi, że krety nie lubią również zapachu petów papierosów, nafty, olejów samochodowych, którymi można nasączać tkaniny i wciskać w otwory korytarzy. Może to stanowić dla kretów jakiś dyskomfort, ale czy aż taki aby skłonić je do przeprowadzki? Tego nie wiadomo.
Szklane butelki
To kolejna metoda z serii: radź sobie sam. Polega na wkopaniu w ziemię butelek, najlepiej w okolicy kopców. Powinno się to zrobić tak, aby butelka była pod kątem, denkiem do dołu, a ponad ziemię wystawała tylko szyjka i otwór. Wiejący wiatr będzie powodował gwizdanie, które podobno również jest dla kretów uciążliwe.
Włosy
Kretom jak się okazuje, nie odpowiada zapach ludzkich włosów. Stąd też można je zabrać, pozwijać w kłębki i powciskać w nory.
Sierść zwierząt
Podobny efekt jak ludzkie włosy daje sierść kota i psa. Stąd też należy postąpić z nimi podobnie jak z włosami.
Odchody zwierząt
Szczególnie kotów, potrafią krety zniechęcić. Warto je więc zbierać, a następnie zakopać w rejonie kreciej aktywności lub upychać bezpośrednio w nory. Znam osoby, które twierdzą, że to skutkuje.
Szkło
Tłuczone. Metoda mało humanitarna, ale z taką również się spotkałem. Do otworów w kopcach wsypywano tłuczone szkło. Ale nie tak aby całkiem otwory zapchało, tylko tam sobie luźno powpadało. W związku z tym, że kret w te miejsca zagląda, siłą rzeczy musi się mocno poranić. Co dalej to mogę się tylko domyślać. Nie polecam.
Gazowanie
Uprawione firmy zajmują się tzw. fumigacją czyli gazowaniem. Podobno 100% skuteczności.
Rącznik
Cała trująca, dekoracyjna roślina. Nie zimuje w gruncie, właściwie jednoroczna. Należy ją wysiać w lutym do doniczki, a końcem kwietnia przenieść do gruntu. Dorasta do dwóch metrów.
Ze względu na swoje również trujące korzenie uśmierca wszelkie gryzonie (i nie tylko) w nich żerujące.
Woda
Spotkałem się także z metodą gdzie do korytarzy wlewano wodę. Wsadzano ogrodniczego węża i na godzinę lub dłużej odkręcano wodę. Podobno działało.
Szpadel
Jeśli wszystkie metody zawodzą, pozostaje ostateczność. W związku z tym, że kret jest aktywny rano, trzeba się na niego zaczaić. Obserwować kopce. Jeśli któryś zaczyna się ruszać… wtedy szpadlem w łeb… Sukces gwarantowany.
Metoda brutalna, o takiej słyszałem, nie polecam.
Kosiarka
Jak ustaliliśmy, krety nie lubią hałasów i wibracji. Podobno w ogrodach gdzie regularnie i często się kosi, wystarczy to, aby skutecznie skłonić je do wyprowadzki.
.
I to tyle metod i pomysłów, jak skutecznie pozbyć się kreta z ogrodu. Jest ich aż 28, więc myślę, że jest w czym wybierać. Któryś musi okazać się skuteczny.
Warto je stosować, tym bardziej, że kret, mimo iż wygląda całkiem sympatycznie, potrafi zepsuć wygląd każdego ogrodu. I to nie tylko kopcami jakie tworzy, ale także koleinami w trawniku jakie powstają na skutek osuwającej się ziemi w drążonych korytarzach, a także ubytkami w roślinach, które mogą cierpieć przez uszkodzenia korzeni.
Dlatego trzeba podejmować z nim walkę i próbować nakłonić do opuszczenia ogrodu. Najpierw polubownie, wybranymi powyżej metodami.
- Najciekawsze betonowe ozdoby do ogrodu - 21 listopada 2024
- Zimowanie roślin w szklarni z poliwęglanu - 19 listopada 2024
- Stare rzeczy w ogrodzie , czyli busem przez polskie ogrody SEZON 7 – OGRÓD 17 - 15 listopada 2024
Słyszałem jeszcze o metodzie prądem… ale jak to działa dokładnie nie wiem. Podobno woda i prąd. Wyższa szkoła. Pozdrawiam
To chyba tylko dla uprawnionych elektryków 🙂
Z kretem najlepiej się zaprzyjaźnić. Pomimo, iż jest uciążliwym gościem, wnosi do naszego ogrodu wiele niespodzianek. Jak każde stworzenie, gdzieś żyć musi. Dwa lata temu, wczesną wiosną w moim ogródku miałam iście księżycowy krajobraz… około 150 kopczyków. Odczekałam, aż troszkę odmarzną i cierpliwie przeniosłam spulchnioną przez przyjaciela kreta ziemię na rabaty. Mąż skonstruował ciężki metalowy ubijak do ziemi… Od tamtej pory nie pamiętam, aby krecik tak intensywnie się nam pokazał… Za to u sąsiadów? Chyba się wyprowadził… Nie lubię stosowania “przemocy” w ogrodzie…
Stosowałem różne metody raczej z mniejszym niż większym skutkiem. Najlepsze efekty wg mnie zdaje spryskiwanie trawnika specjalnym preparatem na bazie różnego rodzaju olejów m.in. rycynowego. Organizmy którymi żywią się krety wychodzą wtedy na powierzchnię i zostają pokryte tym preparatem-powoduje to u kreta różnego rodzaju dolegliwości o ogranicza jego działanie na naszym terenie. U mnie kret pojawia się regularnie wiosną i jesienią. Pożytek z niego jest taki, że zjada nam pędraki których mamy też bardzo dużo:)
Są to ewidentnie jakieś plusy. Ale minusy również. Ważne aby bilans był dodatni 😉
Zdecydowanie jestem za metodami bardziej humanitarnymi 🙂 Teraz już wiem, że kretów nie mam bo koszę trawnik regularnie i często, rosną u mnie rośliny odstraszające intruza a czosnek obowiązkowo 🙂 Działka sąsiada cała w kopcach bo rzadko kosi więc całe rodzinki krecików mają już swoje lokum. Te zwierzątka czyniły pewne podejścia do mnie ale najwyraźniej się zniechęciły 🙂 Oby tak zostało 🙂 P.s. dzięki za cenne rady i z pewnością w razie potrzeby wykorzystam 🙂
Prubowalam siersc psa,brzeczyki,karbit,petardy,proszek na krety a obecnie moj tata wlewa u siebie na dzialce benzyne.Gdy bedzie skuteczne biore sie za ten sposob u siebie
Udostępniono 🙂
U mnie był problem z kretami kilka lat temu. Próbowaliśmy różnych spraw, z różnym skutkiem. Działkę faktycznie mieliśmy dość podmokłą i jak robiliśmy ogród zastosowaliśmy drenaż. Krety zniknęły jak ręką odjął.
Metoda na kreta….pies, rasa: jamnik ?jednak z wzgledow wiekowych psa (i jego lenistwa) najczesciej stosujemy karbid. Dosc nie typowa metoda z jaka sie spotkalam to tabletki chloru stosowanego do basenów ?
U mnie po ogrodzie biegają dwa duże owczarki. I kretów ani śladu. Za to u sąsiada są 🙂
ooo temat u mnie na czasie.. no i nornice 🙁 zjadaja mi roślinkiiii 🙁 odstraszacze wlasnej roboty mam od paru dni w postaci pretów i butelek po wodzie (puszek brak) i narazie polowiczny sukces.. kulki lawendy wypychal.. planuje naftaline jeszcze uzyc. sasiad niestety stosuje łopatę i karbit.. ja nie chce az tak walczyc ze stworzonkami. zauwazylam u mnie pędraki więc pewnie tak krecik na nie poluje. zastanawiam sie czy uzyc jakichs preparatow na te larwy. z drugiej strony chcialam ograniczyc chemie w ogrodzie. wyjdzie na to ze chyba pogodze sie z kretem i bedziemy jakos zyc na 500m2 🙂
U mnie też jest dużo pedrakow. Kret jest jednym z sprzymierzeńców w walce z nimi, więc myślę że gorsze zło to te robale I czasami musimy dac spokojnie żyć kretom.
Można i tak. Na za zasadzie mniejszego zła…
Przez ostatnie 2 miesiące zrobiłem prawdziwy doktorat odnośnie pozbywania się kretów z ogrodu. Próbowałem w zasadzie każdej metody m.in. karbit, świece dymne, spaliny, sierść zwierząt jak również odchody. Testowałem również tkaniny nasączone jakimiś śmierdzącymi preparatami nafta, domestos itd. Niestety wszystkie te metody działają krótkotrwale. U mnie w 100% sprawdziła się pułapka rurkowa. Należy ją idealnie wkopać w tunel i zamaskować darniem. Kret potrzebuje stałego dostępu do pożywienia i bez jedzenia może funkcjonować do 10godz. Jeżeli chcemy aby przeżył należy dosyć często sprawdzać pułapkę. Tym sposobem złapałem 2 krety i wreszcie wychodząc rano z domu moje ciśnienie nie podnosi się na widok kopców na trawniku?
Najskuteczniejsze – pułapki rurkowe. I jamnik. Naftalinę kret wyrzucał ! Woda z węża ogrodniczego – pojawiła się w piwnicy. Kret pozostał w ogrodzie.Karbid, włosy , sierść, szpadel, świece dymne, spaliny i wiele innych przetestowane i … nieskuteczne. Nawet śledzie, takie z beczki, przegniłe… Nie pomogło. Ale dźwięki , to jest sposób. Kiedy były modne kartki okolicznościowe z melodyjkami , wyjmowaliśmy to maleńkie grające urządzenie, wkładaliśmy do woreczka foliowego i głęboko do korytarza kreta. Wyniosły się błyskawicznie. Tylko idiotycznie było, bo w wielu miejscach w ogrodzie grało… jednocześnie…. 100 lat, Przybieżeli do Betlejem, i takie różne z okazji pierwszej Komunii 😀 Teraz takich kartek nie ma, ja walczę z kretem i karczownikiem 🙁
Oryginalna metoda 🙂 Aż dziw bierze, że kretom nie podoba się muzyka 😉
Nigdy nie walczyłam w jakiś specjalny sposób z krecikami 🙂 Z ich kopczyków zawsze zbierałam ziemię i używałam jej do donic z jednorocznymi kwiatami np. pelargoniami. Ta ziemia ma coś w sobie. Słyszałam o tym dawno od mojej babci i mamy 🙂 Od chyba dwóch sezonów nie mam problemów z krecikami, chyba się wyniosły ? Natomiast nornice są nie do ogarnięcia :/
Pozdrawiam .
Witam,
stosowałam masę metod i wydałam bardzo duzo pieniędzy na pułapki, odstraszacze mechaniczne etc. Odchody, szkło, zalewanie wodą, sierść, odchody, świece dymne…… dwa lata walczyłam z tymi skzodnikami, siedziałam ze szpadlem w ręku czekając przy świeżym kopcu i….. jak już się wydawało, że będzie dobrze, to pojawiały się kolejne i kolejne kopce….. Ziemia może nie tak żyzna, ale codziennie podlewane trawniki, kwiaty i drzewka, to krety zamiast u sąsiada (on tak nie dba o rośliny….), to cały czas u mnie…. CO ZADZIAŁAŁO??? Nie było to humanitarne niestety, ale z uporem maniaka zaczęłam wsypywać do świezych kopców trutkę na szczury. W bardzo dużych ilościach i nie poddawalam się przez okres uuuu 3 miesięcy. Duzy ogród, masa kanałów, więc i kretów była na pewno nie jedna rodzina. W każdy świezy kopiec wsypywałam po cztery garście trutki. Po 3 miesiącach w końcu spokój!!!!!!!!!!!!
Ostro…, ale jak widać skutecznie. Czasem trzeba i tak.
Podoba mi się, że dogłębnie drążysz temat postów. Nie tak tylko “po łebkach”, ale starasz się temat wyczerpać.
Tak jak z tymi kretami. Tyle sposobów, że ciężko aby czegoś nie wybrać. Ja na szczęście nie mam tego problemu, ale np. u mojej mamy od zawsze krety się pojawiały. Ma taką działkę niedaleko rzeczki i może dlatego grunt jest podmokły. Mama ma kota i on czasem krety łapie. Ale nigdy na tyle aby problem całkowicie znikł. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
A ja u siebie w walce z kretem zastosowałam zwykłe radio. Postawiłam na ziemi radio i puściłam mu muzykę dzień i noc grało. Dźwięki nie pozwoliły mu buszować w moim ogrodzie i tym sposobem wyniósł się z ogrodu. Dwa lata już mam spokój. Sadzę również dużo czosnku i aksamitek, mam też dwa koty które bardzo lubią nornice a ich zdobycze mam zawsze na wycieraczce przed drzwiami.
Na szczęście nie mam problemów z kretami. Mieszkam na terenach, gdzie jest bardzo ciężka ziemia, a konkretnie GLINA. Dobrego humusu mam około 40 cm, po nim zaczyna się już glina. Jak wszyscy dobrze wiemy, że na takich ciężkich terenach krety nie występują. Ulubionym miejscem występowania naszych “małych wrogów” jest piasek i w miarę lekkie podłoże.
Jeżeli chodzi o zapobieganie występowania kretów na trawnikach w ogrodzie jest ułożenie siatki ze sztucznego tworzywa o małych, gęstych oczkach. Siatkę taką można nabyć w centrach lub sklepach ogrodniczych. Następnie po jej rozłożeniu przysypujemy ją na 15 cm ziemią i dopiero wówczas rozkładamy darń z rolki lub siejemy trawę. To początkowo kosztowne rozwiązanie ale daje nam większe szanse na piękny trawnik bez kretów. Naprawianie zniszczonej darni, wyrównywanie, dosiewka i ponowna walka z kretami, a także nerwy, stres, że jutro zobaczymy nowe kopczyki chyba zrekompendują nam straty finansowe. Warto zainwestować trochę więcej funduszy na początku, by później cieszyć się dobrze wykonanym zadaniem i jego efektami. Wspaniałym pomysłem jest obsadzenie lawendą obrzeża działki i turkami (tak mówi się na aksamitki w moich stronach). Czosnek sprawdzi się także w 100% i wpłynie korzystnie na nasze zdrowie.
Chociaż najbardziej cenię sobie Twoje wpisy techniczne to i ten jest dla mnie ważny. Otóż kret to mój wróg nr 1. Tyle co narobił mi już szkód, ile wydałem pieniędzy, a konkretnie zmarnowałem. Do tego zniszczył mi pięknie założony trawnik, ryje po rabatach, koszmar.
Próbowałem wszystkiego. I dochodzę, że najlepiej jak zauważyłeś jest traktować go łopatą w łeb. Z tym, że należałoby zwolnić się z pracy i dzień spędzać na polowaniu. Kilka sztuk tak złapałem, ale to nie rozwiązuje problemu.
Próbowałem też innych metod, o wielu piszesz. Wszystko działa, ale nie rozwiązuje problemu. Chwila spokoju lub lekkie złagodzenie i za jakiś cza od nowa.
Póki co czuję się w walce przegrany, mimo że wiele bitew wygrałem. Nie poddaję się.
Na koniec jeszcze raz gratuluję profesjonalnego bloga. Dzięki że Ci się chce.
Cieszy mnie bardzo jak wpisy “techniczne”, a w szczególności te o sprzęcie są dostrzegane. To moja największa duma 🙂 Zatem dzięki 🙂
A prawie zapomniałem: powodzenia w walce z kretami…
Mnie krety nie przeszkadzają, ale pod jednym warunkiem. Że kopią poza moim ogrodzeniem. Chociażby u sąsiada.
W takiej sytuacji mnie również by nie przeszkadzały 🙂
Ja zakopuje w tunelu kreta śledzia i wlewam jeszcze ten wywar z nich i wynoszą się do sąsiadów.Pozdrawiam:)
Pamiętaj, że śledzik lubi pływać 😉 Więc może u sąsiadów mają jakąś imprezę? 😉
odkopujesz dziurke i wlewasz “domestos”, a następnie ja zasypujesz i przyklepujesz kopczyk – nie jest to metoda, która ja wymyśliłem, ale przetestowałem i NIE CHCĘ INNEJ. Pozdrawiam wszystkich ogrodowiczów i czekam na wiosnę, aby zacząć ZNOWU żyć
Krety w ogrodzie to prawdziwa udręka dla niejednego ogrodnika. W naszym ogrodze na wiosnę pojawiły się kopce. Zakupiliśmy kilka odstraszaczy solarnych, które dobrze się spisaly i krety wprowadziły się do sąsiada. Mam nadzieje, że będą się u niego dobrze czuły i pozostaną tam na dłużej 😉
Witam, ja w moim ogrodzie zamontowałam siatki na krety tego typu: http://siatkiplastikowe.com.pl/?p=productsMore&iProduct=357&sName=siatka-na-krety–odstraszacz-kretow-molenet-promocja!!! i puki co problem z tymi ssakami mam rozwiązany. Rok miną i narazie nie ryją, tylko ciekawe jak długo …
Kret to uciążliwy i niechciany gość w naszym ogrodzie. U nas natomiast był problem z szczurami i musieliśmy skorzystać z pomocy firmy, która zajmuje się deratyzacją.
Kret spaceruje po moich grządkach z młodymi burakami,marchewką i groszkiem.Nie zdarza się to po raz pierwszy dlatego wiosną odszukałam ludową mądrość twierdzącą,że tam gdzie rośnie wilczomlecz,tam nie ma kreta.
Na razie wysiałam całą torebkę nasion wilczomlecza na rozsadniku.Już niedługo przepikuję je w pobliże grządek.ł
Jestem pełna nadziei,a czy sposób będzie skuteczny,to się okaże.
Ja tam stosuję tylko srodki chemiczne, nic innego mi się nie sprawdzało. Siatkę obeszły, naturalne sposoby działały tylko chwilowo.
Teraz była susza – w okolicy mojego domu pola prawne – wiadomo niepodlewane – więc chyba gromadnie towarzystwo przeniosło się do mnie. Mam dwa biegające psy, koszę trawnik, stoją brzęczyki, wkładam do kopców przemiennie zapachy i trutki, wiadomo karbid, włosy – sierść. dziś zacznę testować świece dymne. Te opowieści o lawendzie i aksamitce zdecydowanie dementuję – jak kret(y) przedostał się (mimo utrudnień – wkopany głęboko gruz pod chodnikiem, który odgradzał trawnik od rabaty) do rabaty to praktycznie świeżo posadzone lawendy – 10 szt okopał ze wszystkich stron, podobny los spotkał aksamitkę…
Ale pytanie – może ktoś słyszał – w tekście o tym nic nie ma – podobno wpuszcza się do tunelu kreta chomika – i mamy w ogrodzie chomika(i) a kret się wynosi….
Wszystko ma plusy i minusy. Pies w ogrodzie zdecydowanie działa, kretów nie mam, za to doły wykopane po kolana