“Busem przez polskie ogrody” to jak zapewne już wiesz, duży, całoroczny projekt realizowany na blogu “Z ogrodem na TY”. Jego głównym założeniem jest cykl wizyt w ogrodach Czytelników, czego efektem są pełne inspiracji posty. Ideą projektu jest propagowanie świadomego i pełnego pasji ogrodnictwa, ale równie istotne jest przy tym ukazanie, jak wiele radości może dać samodzielne gospodarowanie przydomową przestrzenią, a także zaprezentowanie najciekawszych rozwiązań w zakresie architektury ogrodowej i nasadzeń roślinnych. A wszystko to bez angażowania dużych budżetów! Projekt ma jednocześnie edukować, bawić i motywować Czytelników bloga do świadomej i wzmożonej troski o własne ogrody.
A zatem to takie ogólne założenia. Natomiast jak zauważyłeś, jednym z nich są “pełne inspiracji posty”, czyli posty na blogu, pokazujące odwiedzone ogrody i relacjonujące wizyty, które odbywam, odwiedzając przepiękne miejsca i spotykając się z ciekawymi ludźmi. Zapraszam zatem na jedenastą już relację, z kolejnego, jedenastego odwiedzonego ogrodu w projekcie “Busem przez polskie ogrody” – sezon 1. Bo już teraz patrząc na zainteresowanie Czytelników, optymistycznie zakładam, że będą kolejne.
Relacja, podobnie jak te z wcześniejszych ogrodów, ze względu na ilość materiału, którym chcę się z Tobą podzielić, została rozdzielona na części. Z tym, że wcześniejsze były najczęściej w dwóch, a ta ze względu na ilość zdjęć i ciekawych elementów, będzie w trzech. Na końcu tej, którą czytasz, znajdziesz odnośnik do drugiej, a na końcu drugiej do trzeciej, w której dokończysz podróż przez ten wspaniały ogród. I uwaga: znajdziesz tam również szczegóły KONKURSU, w którym możesz zdobyć fajny zestaw nagród. Polecam.
.
Ogród 11 – Ogródek pełen kwiatów.
Jak pewnie już wiesz z poprzednich relacji, każdy z odwiedzonych ogrodów staram się na wstępie jakoś nazwać i zatytułować. Tak aby wstępnie nastawić Cię na to, czego możesz się po nim spodziewać. Innymi słowy staram się znaleźć jakąś główną cechę i wyróżnik danego ogrodu, który zdecydowanie odróżnia go od pozostałych. W tym miejscu zadanie to miałem niezwykle ułatwione. Dlatego, że to Właściciele sami nadali mu nazwę, z której ja tylko skorzystałem. Niemniej jednak mam wrażenie, że gdyby nawet jej nie było, to i tak chyba intuicyjnie bym ją jakoś podobnie zdefiniował. Dlatego, że ogród ten to prawdziwe królestwo kwiatów, a jednocześnie wszystkich możliwych kolorów, które jesteś sobie w stanie wyobrazić. I to kolorów nie tylko w samych roślinach, ale także dekoracjach i elementach małej architektury, której w tej ogrodzie są dziesiątki. I właśnie dlatego, jeśli sam miałbym tworzyć nazwę tego ogrodu, to do określenia “pełen kwiatów”, dodałbym jeszcze “pełen ozdób, dekoracji i ciekawych elementów”. Zresztą za moment się o tym przekonasz, bo tradycyjnie zapraszam Cię na zdjęciową wycieczkę po tym wyjątkowym miejscu.
Wracając jednak na moment do kulisów mojej jedenastej wizyty w projekcie “Busem przez polskie ogrody”, na początek kilka spraw ogólnych, tak abyś wiedział gdzie tytułowy bus dojechał. A dojechał do miejscowości Borki w województwie małopolskim, co na mapie wygląda następująco:
Kolor czerwony to tradycyjnie miejsce skąd wyruszyłem, a ta ciemnozielona kropka z numerem 11, to właśnie lokalizacja tego jedenastego ogrodu, położonego w województwie małopolskim. Do pokonania miałem zatem około 380 kilometrów w jedną stronę, a zatem już całkiem spory dystans.
Dodam, że powyższą mapę, na której zaznaczone są lokalizacje wszystkich odwiedzonych ogrodów, znajdziesz również w zakładce projektu “Gdzie dotarłem?“. Zobaczysz tam również to, zbiorcze podsumowanie moich podróży:
Wracając natomiast do samej wizyty, to jak zawsze, bus zaparkował w ogrodzie, a ja miałem możliwość przywitać się i poznać z przemiłymi Właścicielami – Kasią i Arturem. Jeśli czytasz uważnie wszystkie relacje, to zauważyłeś pewnie, że to pewnego rodzaju schemat, który staram się powielać. Ale z drugiej strony nie można wyobrazić sobie inaczej, aby ten charakterystyczny bus do ogrodu nie wjechał, a jak abym nie przywitał się z Gospodarzami. Tym bardziej, że mam to szczęście trafiać na wyjątkowo miłe, otwarte i gościnne osoby, co miało miejsce również w tym przypadku.
.
Lokalizacja ogrodu.
Jak już na wstępie wspomniałem, ogród położony jest w niewielkiej miejscowości w województwie małopolskim, przy granicy z świętokrzyskim, na trzydziestoarowej działce. Jest to już zatem całkiem duża powierzchnia, aby móc się ogrodowo “rozpędzić”. Niemniej jednak w ogrodzie tym, jest tak szczelnie wypełniona, że dla Kasi i Artura z pewnością jest za mała. I gdyby była nawet dwukrotnie większa, z pewnością też zostałaby dobrze wypełniona.
Natomiast co do samej lokalizacji, to mam jeszcze takie ogólne spostrzeżenie. Jak pewnie wiesz, z racji projektu dużo podróżuję po ogrodach, ale też różne rejony kraju odwiedzam. I jedno mogę powiedzieć ze 100% pewnością… Ogrody się różnią i to nie jest żadne odkrycie. Ale różnią się też same rejony kraju, w których można zauważyć, że poziom “świadomości” ogrodniczej jest różny, inne jest poczucie odpowiedzialności i potrzeby zagospodarowania terenu. I właśnie tamten rejon kraju, w mojej ocenie zdecydowanie różni się od innych, co bez problemu widać przejeżdżając samochodem. Mało jest tak zadbanych i przemyślanych ogrodów, w których włożone jest tyle pracy i zaangażowania. Stąd tym większe moje uznanie dla Właścicieli, że wyłamali się z tamtego, lokalnego schematu. Stworzyli coś, co jest unikatowe nie tylko w tamtej lokalizacji, ale jednocześnie w skali całego kraju. To prawdziwe królestwo roślin, w szczególności różnych kwitnących, które sprawiają, że to wyjątkowa przestrzeń, wycięta i wyróżniająca się z otoczenia. Dokładnie zobaczysz to w dalszej części postu, tymczasem taka ogólna prezentacja i moje pierwsze odczucia z pobytu w tym ogrodzie:
Bogactwo roślin, kolorów i form.
Pierwsze wrażenie po wejściu do tego ogrodu, to taki wielki efekt “WOW”. Po prostu ogród aż zatyka i ciężko wyrazić swoje uznanie. W pierwszym odruchu zachwyca ilość roślin, ale również ich różnorodność gatunków, odmian, kolorów, jednym słowem ma się wrażenie, że są tu “wszystkie rodzaje wszystkiego”. Zagęszczenie i różnorodność jest tak duża, że ciężko skupić wzrok na czymkolwiek. Oczywiście w pozytywnym tego znaczeniu. A zatem pierwsze wrażenie jest niesamowite i pozwala spojrzeć na wszystko ogólnie, mając odczucie, że jest się w jakiejś jednej, wielkiej, kolorowej roślinnej układance.
Przemyślany, swobodny układ rabat.
Dopiero po oswojeniu wzroku z tą wielką roślinną mozaiką oraz złapaniu oddechu, w drugim odruchu, można zauważyć, że ta kolorowa przestrzeń, to starannie wypełniony i zaaranżowany układ wijących się rabat, oddzielonych od wypełniającego przestrzeń trawnika. Jest to najlepiej widoczne dopiero po wejściu w głąb ogrodu, gdzie chodząc właśnie “trawnikowymi alejkami”, można z każdej strony podziwiać kolorowe rabaty i wszystko to, co się w nich znajduje.
Bogactwo dekoracji.
Trzecim odruchem, kiedy wzrok przyzwyczai się już do tego pięknego ogrodu, wejdzie się spokojnie pomiędzy rabaty, jest dostrzeżenie wielkiej ilości dekoracji, które się w tym ogrodzie znajdują. Ogólnie mówiąc są wszędzie, na każdym kroku, na każdej rabacie i w każdym możliwym miejscu. Gdybym chciał je tu wszystkie pokazać, to musiałbym tą relację wydłużyć z trzech do chyba stu części i to nie wiem, czy wszystko by się zmieściło. Dlatego tylko sygnalizuję i wybiórczo pokazuję kilka, różnych rodzajów elementów, które w tym ogrodzie można zobaczyć.
A zatem to takie ogólne spojrzenie na ten ogród, czyli klasyczny przypadek “od ogółu do szczegółu”. Najpierw dostrzega się jedną, wielką kolorową przestrzeń, później wydzielone z niej efektowne rabaty i zakątki, a dopiero na końcu, znajdujące się na każdym kroku ozdoby i dekoracje.
I to tyle tytułem wstępu. Myślę, że czas już na dokładniejszą wycieczkę po tym niesamowitym ogrodzie i obejrzenie jego najciekawszych zakątków i elementów.
.
Najważniejsze elementy ogrodu.
Jedenasty ogród, który pojawił się na trasie busa w projekcie “Busem przez polskie ogrody”, to ogród zdecydowanie inny od poprzednich. I o to właśnie chodzi, bo staram się aby każdy był inny, miał w sobie inne elementy, zaskakiwał czym innym i dawał inne inspiracje.
Stąd ten ogród właśnie innymi elementami może Cię zaskoczyć. I dać Ci zupełnie inną garść inspiracji i pomysłów, które możesz przenosić do własnego ogrodu. Zanim przejdę do omówienia szczegółów, kilka takich ogólnych wskazówek, a zarazem bardzo ważnych spraw:
- przede wszystkim to informacja, że ogród Katarzyny i Artura to prawdziwy ogród swobodny. Ale taki naprawdę prawdziwy, w którym nic nie jest regularne, wszystko jest za to swobodne, każda rabata ma swój indywidualny kształt, nic nie jest robione “od linijki”. Niemniej mimo to, wszystko wzajemnie jest spójne i tworzy jedną, fajną całość,
- po drugie ogród ten to pewnego rodzaju mały skansen, w którym dekoracji i ozdób ogrodowych jest niezliczona ilość,
- po trzecie i bardzo ważne, a nawet najważniejsze, ten ogród do prawdziwe małe “arboretum”, w którym są setki, jak nie tysiące roślin, w podobnej ilości odmian,
- następnie, w ogrodzie tym szczególne znaczenie ma kolor. I to nie tylko kolor samych roślin, ale przede wszystkim kolory dekoracji. Wszystko jest pięknie malowane, z użyciem odważnych kolorów, co sprawia, że przestrzeń jest bardzo, ale to bardzo kolorowa.
Natomiast mówiąc tak ogólnikami, zalety tego ogrodu mógłbym jeszcze długo wymieniać. Bo naprawdę jest ich tam wiele. Jednak przejdę do bardziej namacalnych elementów i skupię się na sprawach najważniejszych, które tradycyjnie warte są podpatrzenia i przeniesienia do innych ogrodów.
Bogactwo roślin.
Ponieważ w ogrodzie tym tyle się dzieje, tak naprawdę trudno to jakoś usystematyzować. Bo aby to zrobić dokładnie, musiałbym wprowadzić chyba ze 100 kategorii, a post podzielić co najmniej na wspomnianych 100 części. Jest tylko jeden problem….. nie wiem czy miałbyś siłę przez nie przebrnąć.
Dlatego muszę się jednak streszczać. Stąd to, co chcę Ci pokazać, pozbierałem w takie najbardziej ogólne, ale warte pokazania grupy.
Zacznę więc od “bogactwa roślin”, których w tym ogrodzie są setki. Aby nie powiedzieć, że tysiące. W każdym razie ma się wrażenie, że rośnie tu wszystko, bo dosłownie na każdym kroku widać inne gatunki. Oczywiście królują rośliny kwitnące, co właśnie sprawia, że ogród jest tak kolorowy.
Jednak prawdziwe perły tego ogrodu to przede wszystkim róże, w dziesiątkach egzemplarzy i odmian.
A zaraz za różami hortensje, które rosną nawet w donicach…. Jeśli dobrze zapamiętałem to, co mówiła Kasia, jest ich tam ponad 150.
Kwietniki.
Oczywiście rośliny rosnące na rabatach, czyli mówiąc ogólnie w gruncie, to dla Właścicieli niewystarczające. Stąd też rosną one jeszcze wszędzie indziej, w setkach donic, pojemników i dosłownie gdzie tylko się da. Niemniej szczególnie fajnie wyglądają na specjalnych kwietnikach, kolorowych i fajnie wkomponowanych w rabaty.
Donice, doniczki, pojemniki.
Natomiast donice, doniczki i pojemniki wcale nie ustępują im kroku. Są dosłownie wszędzie, pięknie zrobione, zaaranżowane i wkomponowane. Do tego w dziesiątkach odmian i pomysłów, z których mógłby powstać osobny post pt.: pomysł na donice w ogrodzie. Stąd poniżej tylko mała próba tego, co tam widziałem.
Pergole
No właśnie. Skoro są takie ilości wspomnianych róż, to nie może zabraknąć też tych pnących. A zatem i specjalnych konstrukcji, tzw. pergoli, których w tym ogrodzie jest wiele, w przeróżnych rodzajach. Jednak co to jest i jak wygląda, znajdziesz już w drugiej części tego postu, o czym wspomniałem na wstępie, dzieląc go ze względu na obszerny materiał zdjęciowy.
Zatem aby dokończyć opowieść o “ogrodzie pełnym kwiatów” oraz wziąć udział w KONKURSIE, przejdź do drugiej, a potem trzeciej części postu.
- Ogród symetryczny i liryczny, czyli busem przez polskie ogrody SEZON 7 – OGRÓD 18 - 22 listopada 2024
- Najciekawsze betonowe ozdoby do ogrodu - 21 listopada 2024
- Zimowanie roślin w szklarni z poliwęglanu - 19 listopada 2024