Mam nadzieję, że trafiłeś tu wprost z pierwszej części opowieści o „japońskim ogrodzie”, a zatem jesteś na bieżąco z lekturą. Jeśli nie, koniecznie wróć ją uzupełnić.
Aby płynnie pójść dalej przypomnę Ci, że skończyliśmy na omawianiu ciekawych elementów, konkretnie byliśmy przy japońskiej symbolice, którą potrafią odczytać tylko znawcy tematu. Zatem wróćmy do tego.
Japońska symbolika
Ogród Mirosława, poza tym co widać „gołym okiem”, ma również liczne elementy, które pozornie można uznać za przypadkowe. Jednak jak się okazuje wcale takie nie są i w japońskiej symbolice, mają określone znaczenie. Fajnym przykładem jest np. wiązanie wstążeczek na różnych elementach, co oznacza, że stanowią koniec i za nie nie można przechodzić. Dobrze widać to np. na głazie na końcu ścieżki,
elementach ogrodzenia,
czy „szlabanie” przy zbiorniku.
Odwiedzony ogród, poza wspomnianymi wątkami japońskimi, ma również szereg innych elementów, zasługujących na uwagę. Między innymi stylowy warsztat, w którym to właśnie Mirosław tworzy te różne japońskie dekoracje, jak chociażby pokazany mostek czy lampiony. Warsztat nie jest już co prawda w stylu japońskim, ale za to jest fajnie ozdobiony, tworząc taki mini, ogrodowy skansen,
w którym miejsce znalazły również współczesne, użytkowe akcenty, m.in. praktyczne, ręczne opryskiwacze czy pojemnik do wygodnego posypywania solą oblodzonej nawierzchni.
.
Kącik Partnera
Jak w każdym poście dotyczącym wizyt w ogrodach, także i tu wspomnę o bardzo ważnej dla projektu “Busem przez polskie ogrody” sprawie. Jeśli czytałeś o jego założeniach, wiesz pewnie, że odbywa się przy współudziale Partnerów, którzy obok tytułowego busa, stanowią główny element projektu.
I właściwie tylko dzięki temu możliwa jest jego realizacja. Tym bardziej, że od początku moim zamysłem było to, abym do ogrodów nie jechał z pustymi rękami i samym uśmiechem na ustach, ale również wziął coś, co temu kto mnie przyjmie, bardzo się przyda. I właśnie tym czymś jest „super paka” produktowa od Partnerów, którą zaraz zobaczysz.
Co więcej, drugim założeniem było też to, aby różne fajne produkty trafiały również do Czytelników tych właśnie postów, o czym dokładnie możesz przeczytać w zakładce projektu dotyczącej właśnie Partnerów. A zatem w poście dotyczącym wizyty w tym ogrodzie zobaczysz zarówno “pakę” zawiezioną do ogrodu, jak również “pakę” przygotowaną na konkurs.
Paczka produktowa
Paczka to oczywiście pojęcie umowne, bo tak naprawdę, jak w każdym z odwiedzonych ogrodów, było to kilka paczek, a właściwie toreb z produktami, a dodatkowo trochę produktów gnejsowych. Myślę, że to wszystko przyda się i znajdzie zastosowanie w odwiedzonym ogrodzie, a tym samym będzie miłą pamiątką dla Właścicieli.
Produktów, które pojechały ze mną busem było tak dużo, że nie sposób ich tu wszystkich wymienić. Stąd myślę, że najlepiej będzie, jak pokażę je na zdjęciach, zresztą podobnie jak zrobiłem to w relacjach z poprzednich ogrodów:
- od Marki Vilmorin Garden
- od Marki Husqvarna
- od Marki Gardena
- od Marki Altax Viva Garden!
- od Marki Rolmarket.pl
- od Marki Kronen
- od Marki Kwazar
- od Marki Gnejsy.pl
Kącik Partnera w praktyce
Jak w każdym z odwiedzonych ogrodów, tak i w tym przyszedł czas na wypróbowanie kilku produktów od Partnerów. Tak aby trochę się pobawić, a przy okazji zrobić coś pożytecznego, do tego na świeżym powietrzu i w ogrodzie. Tym bardziej, że tegoroczna edycja projektu ma w swojej formule coś takiego, że poza produktami, które zostawiam, mam ze sobą trochę dodatkowych, tak aby zaprezentować różnego rodzaju ciekawostki i nowości na rynku:
- wybraliśmy więc specjalne nasiona bazylii cynamonowej, które właśnie teraz idealnie nadają się do wysiania w donicy i posialiśmy w specjalnie dedykowanym do tego podłożu.
- następnie w specjalnym podłożu uniwersalnym zrobiliśmy kilka rozsad pomidorów, które już niebawem będzie można wysadzić w ogrodzie.
- po pracach związanych z wysiewem, przyszedł czas na te bardziej gospodarcze, ale równie ważne i przyjemne. Na początek więc zrobiliśmy mały spis tego, co chcemy i możemy wykonać,
- następnie, przy użyciu opryskiwacza, zwilżyliśmy i podlaliśmy rośliny, których Mirosław ma w swoim garażu bardzo dużo… i wszystkie oczywiście oczekują na wiosnę. Co ważne pracę ułatwia sam opryskiwacz, który ma kilka bardzo szczególnych zalet. Przede wszystkim można go używać w dowolnym położeniu zbiornika (również “do góry nogami”), ponadto ma regulowaną końcówkę, która umożliwia dotarcie do najtrudniejszych miejsc, a także regulowaną dyszę, która pozwala dostosować stopień rozpylenia płynu od mgiełki aż po strumień,
- jednak prawdziwa zabawa zaczęła się, gdy w ruch poszły elektryczne piły, którymi nacięliśmy kilka krążków, na które Mirosław miał już pomysł do swojego, japońskiego ogrodu. Dodam, że to piły z serii narzędzi akumulatorowych, a zatem nie potrzebują paliwa, nie wydzielają spalin, są cichsze, bardziej przyjazne dla otoczenia, a ogólnie mówiąc, praca nimi to super zabawa,
- wypróbowaliśmy też dwie mocne, nowe siekiery, na które czeka już spora sterta drzewa kominkowego,
- podczas prac nie mogło zabraknąć także malowania. Wybraliśmy więc puszkę z farbą w kolorze czerwonym, który powędrował na te piękne, japońskie lampiony, do uzupełnienia pozimowych ubytków. A zatem zrobiliśmy kolejną praktyczną rzecz,
- natomiast na sam koniec ogrodowych zmagań, ustawiliśmy w ogrodzie przywiezioną przeze mnie szpilkę gnejsową, która pięknie wkomponowała się w rabatę, w towarzystwo ozdobnych lamp.
.
Co mnie zachwyciło w odwiedzonym ogrodzie?
Przede wszystkim to kolejna, ogromna dawka pozytywnej energii. Wynikająca z pozytywnego nastawienia Właścicieli, którzy super miło przyjęli mnie na swoim terenie. Myślę, że te wspomnienia na długo pozostaną w mojej pamięci. Poza tym, pokazany ogród to kolejny przykład na to, że pomysłowość ludzka nie zna granic. Że można w ogrodzie zrobić cokolwiek się wymarzy, łącznie z tym, że można posiadać prawdziwe japoński ogród, z licznymi charakterystycznymi elementami. Jak widziałeś na zdjęciach, to ogród atrakcyjny przez cały rok, co jest ważne szczególnie teraz, w okresie zimowym. Bo stosunkowo łatwo jest stworzyć ogród który zachwyca wiosną czy latem, kiedy wszystko kwitnie. Ale stworzyć ogród atrakcyjny późną jesienią i zimą, w okresie bezlistnym, to już prawdziwa sztuka. A jednocześnie wielki sukces Właścicieli ogrodu. To także duża zasługa tych oryginalnych dekoracji, które sprawiają, że ogród po prostu jest ciekawy.
.
Co jest godne polecenia i przeniesienia do własnego ogrodu?
Jak wiesz, projekt „Busem przez polskie ogrody” ma nie tylko bawić, ale również inspirować i edukować, pokazując ciekawe wzorce, godne powielenia w innych ogrodach. Stąd każda wizyta w ogrodach projektu jest jednocześnie określoną dawką pomysłów, które warto powielać. Co więc warto wynieść z tego ogrodu?
- Przede wszystkim przekonanie, że ogród można zaplanować i wykonać samemu. Nie trzeba do tego szczególnych predyspozycji, wystarczy trochę chęci, pomysłowości oraz zaangażowania. To takie ogólne stwierdzenie, które wynoszę właściwie z każdego odwiedzonego w projekcie ogrodu. Potwierdziło się to również tutaj, gdzie ogród powstaje od kilkunastu lat, Właściciele dochodzą do wszystkiego sami, uczą się, próbują i obserwują,
- Warto ogrody ozdabiać. Do roślin dodawać inne elementy, ciekawie je komponując, sprawiając jednocześnie, że całość jest ciekawsza w odbiorze. Tak jak w tym ogrodzie gdzie prawdziwą „wisienką na torcie” są oryginalne ozdoby w stylu japońskim,
- Aranżując ogród warto również być konsekwentnym i trzymać się obranego kierunku. Tak jak w tym przypadku, gdzie powstał typowy ogród japoński, w którym dominują japońskie rośliny, elementy architektury i dekoracje,
- I najważniejsze: tworząc ogród trzeba wykazać się pracowitością, a zarazem cierpliwością. Tak jak w tym przypadku, gdzie ogród to dzieło tworzone systematycznie przez kilkanaście lat.
Na zakończenie, na potwierdzenie powyższego, spójrz więc raz jeszcze na kilka ujęć, ale dla kontrastu z ubiegłorocznej pełni sezonu, kiedy całość jeszcze bardziej zachwyca.
.
Weź udział w projekcie
Kończąc drugą relację z drugiego odwiedzonego w roku 2019 ogrodu, zapraszam Cię do udziału w projekcie. Możesz to zrobić na różne sposoby, a tym samym dobrze się bawić i skorzystać z licznych atrakcji tzn.:
- Zgłoś swój ogród do projektu. Jeśli Cię odwiedzę, otrzymasz zróżnicowany, atrakcyjny zestaw produktów od Partnerów. Więcej informacji znajdziesz w opisie projektu oraz regulaminie.
- Czytaj posty z odwiedzanych ogrodów. W każdym z postów będzie specjalny konkurs, w którym do wygrania będą równie atrakcyjne produkty od Partnerów. Jeden z nich już poniżej.
- Śledź na bieżąco strony projektu. Dlatego, że i tam będą pojawiały się niespodzianki. W szczególności polecam Ci podstrony: strona główna projektu, Partnerzy, ogrody, fajne niusy, tytułowy bus, gdzie dotarłem.
.
Konkurs
Zgodnie z powyższą informacją oraz ogólnymi założeniami projektu, każdy post z odwiedzonego ogrodu to konkurs i szansa na fajne nagrody. Tak jest zatem także w tym poście. Zapraszam!
Co jest do wygrania?
Od Firmy Vilmorin Garden super praktyczny zestaw, w skład którego wchodzą:
- 6 miniogródków, czyli gotowych rozwiązań do domowej uprawy warzyw i ziół.
- 3 nasiona na taśmie – idealne rozwiązanie do uprawy warzyw.
- 11 nasion – łatwy wysiew, praktycznych aplikatorów z nasionami.
- 4 ninikiełkowniki – gotowe zestawy do domowej uprawy kiełków.
Od Firmy Kronen super praktyczny zestaw, w skład którego wchodzą:
- Ziemia do ziół – 20 litrów.
- Ziemia do hortensji – 20 litrów.
Od Firmy Rolmarket.pl:
- Kalendarz ścienny.
Od Marki Altax Viva Garden! super praktyczny zestaw, w skład którego wchodzą:
- Puszka farby – 250 mililitrów.
- Praktyczny szablon do malowania.
.
Co zrobić aby otrzymać powyższy zestaw nagród?
Nic wielkiego. Pod postem, który ukaże 5 marca na facebook’u, na fanpage bloga, wykonać dwie sprawy:
- pierwsza obowiązkowa, czyli napisać w komentarzu, co najbardziej spodobało Ci się w odwiedzonym ogrodzie albo dlaczego ten zestaw należy się właśnie Tobie? Komentarz możesz również zamieścić tu poniżej, pod postem.
- druga nieobligatoryjna, aczkolwiek mile widziana, to udostępnić ten post. Bardzo zależy mi, aby zachęcić wiele osób do wspólnej zabawy.
I to wszystko. Spośród osób, które zamieszczą najciekawszy komentarz do 18 marca 2019r. w dniu 19 marca wybiorę zwycięzcę, którego ogłoszę w zakładce projektu „Wyniki konkursów projektu”.
Myślę, że zasady są proste. Zapraszam do zabawy i raz jeszcze do aktywnego uczestnictwa w całym projekcie.
Obserwuj regularnie strony projektu „Busem przez polskie ogrody” bo gwarantuję, że dużo będzie się tutaj działo! Jeśli możesz, udostępnij ten post, może ktoś również skorzysta z przedstawionych propozycji. A tymczasem do zobaczenia w kolejnym ogrodzie!
- Najciekawsze betonowe ozdoby do ogrodu - 21 listopada 2024
- Zimowanie roślin w szklarni z poliwęglanu - 19 listopada 2024
- Stare rzeczy w ogrodzie , czyli busem przez polskie ogrody SEZON 7 – OGRÓD 17 - 15 listopada 2024
Super pomysł na wykorzystanie starych dachòwek,do tego piekna,soczysta czerwień latarenek i mostku dodaje uroku ogrodowi o tej porze roku.Bardzo mi się podoba .
“Busem przez polskie ogrody” cudowna wyprawa ……:)Tym razem Tomku przedstawiłeś kolejny ciekawy ,pełen inspiracji polski ogród.Jestem pełna podziwu dla właścicieli tego cudownego miejsca ,które wymagało mnóstwa pracy i weny twórczej……. “Ogrodnictwo to nauka,nauka,nauka.Na tym polega zabawa,cały czas się uczysz :)Dzięki Tobie mamy okazję poznać wspaniałych ludzi oraz czerpać wiele pozytywnej energii :)Pozdrawiam
Styl japoński jest zachwycający pod każdym względem. Panu Mirosławowi gratuluję ogromu pracy jaki włożył, by tak niesamowity efekt osiągnąć. Jest to jednak styl , który z zapartym tchem podziwiam, skrycie o nim marzę, by poczuć i u siebie tę nutę orientu … do momentu aż zobaczę ostróżki, malwy, aksamitki, cynie, margaretki, astry, kosmosy , tulipany itp. Za bardzo kocham wszystkie kwiatki i za bardzo pragnę wszystkie mieć u siebie, by się na niego zdecydować. A niestety styl japoński jak żaden inny jest restrykcyjny w doborze roślin i wymaga precyzji i harmonii. U mnie panuje swego rodzaju bałagan 🙂 Stopniowo się uczę porządków, ćwiczę nad panowaniem w zakupach i być może kiedyś właśnie tak będzie wyglądać mój ogród 🙂
A co mi się podoba? Przepiękna czerwona kładka- jak wisienka na torcie. Właśnie ta czerwień , nie inny odcień tak mięknie wygląda, naturalnie, stylowo, szykownie. Niesamowite latarenki. Zabrakło mi zdjęcia wieczorem więc wyobrażam sobie jak to pięknie musi wyglądać i wszystkie te esy z dachówek ukryte na rabatach- genialny pomysł .
Ogród japoński przede wszystkim powinien zapewnić relaks. To miejsce wypoczynku. Magnolie, różaneczniki … natura a przede wszystkim detale. Woda – symbol życia, także przemijania i kamienie, które symbolizują wieczność, ścieżki … . Prezentowany ogród jest przykładem, chylę czoła gospodarzom obiektu, którzy zdecydowanie wiele trudu i pracy włożyli. Efekt cudowny <3
Ogrody japońskie są sztuką i prowadzone z pewną zasadą, którą powinno się kierować przy tworzeniu takiej formy. Dla mnie pozostają w sferze podziwu. Zawsze fascynowały mnie te ogrody ale nie wiem czy podjęłabym się takiej realizacji. Prezentowany ogród łączy wszystkie cechy, jest piękny i dziękuję za cudowną relację a dla Gospodarzy obiektu – serdeczne gratulacje.
Zachwycający ogród, zupełnie różny od tego który powolutku “budujemy” u nas z moim mężem. Przemyślany, harmonijny i spójny. Z przyjemnością patrzy się na każdą z jego części, oglądam poszczególne elementy i szeroko się uśmiecham widząc starania właściciela i trud jaki włożył i wkłada w jego prowadzenie. Szczególnie zachwyciły mnie lampiony, wyglądają niesamowicie w tym swoim mocnym czerwonym kolorze akcentując swoją wyjątkowość. Dlaczego nagroda miałaby trafić do mnie? W zestawie są warzywa, w sam raz zestaw na nasz warzywnik który jesienią nawieziony niebawem będzie gotów do obsadzenia, moje córeczki już nie mogą się doczekać prac w ogrodzie, podczas ostatniej wizyty w sklepie ogrodniczym musiałam kupić cebulkę dymkę i pierwszy rządek mimo wczesnej pory roku już zasadzony bo małe tak przebierały nóżkami, że nie miałam serca im odmówić. Więc każde nasionko byłoby u nas należycie wykorzystane a później z wielką przyjemnością i apetytem skonsumowane. Kiełki u nas znikają w niemal zastraszającym tempie, a ostatnim marzeniem starszej córki jest ich samodzielna uprawa 😉 Zamierzam w tym roku wsiać sporo ziół, uwielbiamy świeżą bazylię, tymianek, rozmaryn, i wiele innych w naszej kuchni, a specjalna ziemia do ziół na pewno wspomogłaby ich uprawę. Puszka z farbą zawsze się w ogrodzie przyda, mamy sporo drewnianych zabawek dla naszych córeczek, w planach są kolejne, więc do pomalowania farba byłaby jak znalazł 🙂
Tomku…. powiem tak: nie wiem jak to robisz, ale masz niezwykły dar odkrywania ogrodów, które zachwycają pod wieloma względami.
Ten przedstawiony to przede wszystkim perełka teraz, w okresie zimowym, kiedy wiele ogrodów nie ma się “czym pochwalić”. A zatem to pierwsze słowa uznania dla Właścicieli za wykonanie, a także dla Ciebie za pokazanie.
Po drugie to piękny ogród “w stylu”, którego tak bardzo brakuje wielu ogrodom. Wiele jest ładnych to fakt, ale niestety brak im tego czegoś, co je zdecydowanie definiuje i wyróżnia. Ten pokazany to ogród kompletny, mający właśnie swój styl, wyróżniający się tym, co Właściciele przyjęli za jego główny charakter. To styl japoński, ale w takim naszym rodzimym wydaniu.
Niemniej jednak ma to swój ogromy urok, świadczy o wyrafinowanym smaku i wielkiej odwadze jego twórców. Bo aby coś takiego wykonać, skupić się czymś tak pozornie nam odległym, to naprawdę trzeba mieć odwagę. Postawić na coś, co zupełnie nie wpisuje się w nasze pojęcie o ogrodach i z taką konsekwencją i dbaniem o detale to realizować.
Brawo, brawo, brawo. Za trud i odwagę w jego stworzenie, a Tobie Tomku za jego odkrycie i pokazanie.