Prace ogrodnicze to nie tylko sadzenie, plewienie, koszenie czy lekkie przycinki. Ale również wycinki, w tym także wycinki drzew, które w skali wszystkich prac ogrodowych, można zakwalifikować do “prac ciężkich”. Oczywiście można ich unikać, w razie konieczności próbować komuś zlecić, ale równie dobrze można wykonywać je samemu. Nie jest to ani niemożliwe ani trudne, wystarczy tylko wiedzieć jak się do tego zabrać. Czyli poznać instrukcję pt: jak wyciąć drzewo?
Mowa oczywiście o drzewach, które są dostępne “z ziemi” lub ewentualnie drabiny. Wszystkie większe, które wymagają cięższego sprzętu, lepiej jednak zostawić fachowcom. Co nie oznacza, że nie można próbować. Poświęciłem temu specjalny wpis: Ścięcie drzewa. Metoda dół – góra i góra – dół.
I jeszcze jedna uwaga. Zawsze, jeśli mowa o ścince drzew, warto uwzględniać obowiązujące w tym zakresie przepisy. Co wolno, czego nie wolno. Dla swojego dobra, ponieważ konsekwencje ewentualnych błędów mogą być dotkliwe. Szczególnie dla portfela.
A skoro już decyzja o wycięciu drzewa jest zgodna z przepisami, a drzewo wydaje się być w naszym zasięgu, nie pozostaje nic innego jak zabrać się do roboty. Nie wymaga to nazbyt skomplikowanych umiejętności, ani nawet szczególnego sprzętu. Wystarczy tylko wiedzieć, jak się do tego zabrać.
.
Jak wyciąć drzewo? Krok po kroku.
Krok 1 – obkopanie pnia. Mniej więcej na szerokość i głębokość szpadla. Chodzi o odsłonięcie korzeni, które później będzie trzeba podciąć.
Krok 2 – obcinanie gałęzi. Zasada jest prosta: od najwyższych i najcieńszych, do niższych i grubszych. Piłą ręczną lub spalinową obcinamy więc wszystkie gałęzie, tak aby w miarę możliwości pozostawały tylko te najgrubsze oraz oczywiście sam pień.
Krok 3 – docięcie grubych gałęzi. Tak aby pozostał tylko pień, na wysokość 1,5m. Będzie on za moment jeszcze potrzebny.
Krok 4 – wstępne sprzątanie. Mimo, że jesteśmy dopiero w połowie drogi, ale warto to zrobić aby ułatwić sobie dalsze prace. W tym celu, tą samą piłą co wcześniej, docinamy już na ziemi pościnane wcześniej drobne gałęzie. Oczywiście można tego nie robić, tylko wynieść wszystko tak jak leży, ale jednak zdecydowanie lepiej odciąć drobnicę, której się pozbywamy, a nieco grubsze zostawić na opał, ognisko czy chociażby wędzenie, jeśli ścinamy akurat drzewo owocowe. Tak jak w moim przykładzie.
W każdym razie dobrze jest, jeśli etap ten kończy się uprzątniętym wstępnie terenem, wyniesieniem tego co do wyrzucenia oraz ewentualnym poskładaniem tego, co można gdzieś wykorzystać.
Krok 5 – obcięcie korzeni. Mając obkopany wcześniej pień, mamy jednocześnie odsłonięte główne korzenie. Trzeba je przeciąć. Najlepiej zrobić to siekierą. Nie polecam robić piłą mechaniczną ponieważ ziemia, która korzenie oblepia, niszczy mocno łańcuch czy zęby piły.
I jeszcze jedna ważna uwaga: korzeni nie podcinamy wcześniej czyli przed obcięciem gałęzi. Dlatego, że podcięte korzenie osłabiają posadowienie drzewa i jeśli byłoby ono obciążone gałęziami, ich ciężar mógłby drzewo wywrócić czy w sposób niekontrolowany pochylić w jakąś stronę. Dlatego robimy to dopiero po ich ścięciu, mając tylko stojący, niewysoki pień.
W trakcie rąbania siekierą zdarza się, że trzeba jeszcze dany korzeń nieco dokopać. Wówczas szpadlem obkopujemy, w miarę możliwości odsłaniając jak najbardziej, a następnie go całkowicie docinamy.
Krok 6 – złamanie pnia. Jesteśmy na etapie gdzie z drzewa został już tylko pień, który ma obcięte wszystkie główne, najgrubsze, boczne korzenie. Nie pozostaje nic innego jak jego powalenie. W tym celu, w dwie lub trzy osoby, należy go “rozkołysać” i powalić. Zwykle potrzeba na to nieco siły, ale spokojnie można to zrobić. Warto też przypomnieć, że dobrze jest, jeśli pień pozostawiony został na wysokość około 1,5m. Łatwiej się wówczas o niego zaprzeć, a i większym “ramieniem” łatwiej go powalić.
Krok 7 – docięcie reszty korzeni. Mając powalony pień, siekierą należy dociąć resztę korzeni, najczęściej tych dolnych, które go trzymają i uniemożliwiają wyjęcie z dołu.
Krok 8 – pocięcie pnia. Piłą tniemy na kawałki, które jak poprzednie, można będzie gdzieś wykorzystać.
Krok 8 – zasypanie dołu. Ziemią, którą wcześniej wykopaliśmy.
A skoro zasypanie, to również wyrównanie i zagrabienie powierzchni.
Krok 9 – sprzątanie. Tak, aby po przeprowadzonej operacji, poza lekką zmianą koloru powierzchni, nie pozostał żaden ślad. W tym celu oczywiście trzeba wyzbierać wszystkie większe resztki gałęzi oraz pozamiatać ścinki i zrębki powstałe na skutek cięcia.
I to koniec operacji pt.: jak wyciąć drzewo. Jak widać wystarczy do tego szpadel, siekiera, piła i ewentualnie miotła do zamiatania. I oczywiście trochę chęci do pracy.
.
Gwarantuję, że tą metodą można uporać się praktycznie z każdym drzewem. Stosujemy ją na bieżąco i niejedno drzewo już wycięliśmy. Myślę więc, że w razie potrzeby, Tobie również się to uda. Przy okazji zyskasz trochę satysfakcji, a być może zaoszczędzisz również nieco gotówki.
Na koniec tradycyjna prośba do Ciebie:
Polub, a jeśli uznasz za ciekawe udostępnij.
- Zimowe warzywa w betonowym warzywniku - 29 października 2024
- Fotowoltaika w ogrodzie – gdzie ustawić i czym obsadzić panele słoneczne? - 20 października 2024
- Obrzeża plastikowe – aranżacje w ogrodach - 14 października 2024