Niewiele szkodników sieje takie spustoszenie jak ślimaki. W zaledwie kilka godzin potrafią zniszczyć cały warzywnik, oszpecić kwitnące rabaty i pozbawić Cię plonu truskawek. Walka z tym oślizłym wrogiem bywa ciężka, jednak stosując odpowiednie środki zaradcze, da się zwalczyć ślimaki w zgodzie z naturą.
Wilgotna, ciepła pogoda sprzyja nie tylko roślinom. W takich warunkach inwazja ślimaków jest po prostu gwarantowana. Tym szkodnikom odpowiada również ciepła zima, pozwalająca większości z nich przetrwać do następnego sezonu.
Jak zwykle, nic nie jest tak oczywiste, jak się wydaje. Ślimak ślimakowi nierówny, na szczęście mniej groźne da się łatwo na pierwszy rzut oka odróżnić od tych szczególnie niszczycielskich.
Ślimaki muszlowe czynią minimalne szkody. Należą do nich winniczki
i wstężyki: gajowy, ogrodowy i austriacki.
Ślimaki muszlowe żywią się głównie glonami i martwą tkanką roślinną, więc w gruncie rzeczy oczyszczają ogród. Jednak nawet one, gdy wyjątkowo się namnożą, nie pogardzą soczystymi plonami.
.
Prawdziwym wrogiem ogrodowych roślin są ślimaki nagie, a konkretnie śliniki: wielki oraz luzytański.
Są do siebie bliźniaczo podobne, zresztą nie ma sensu ich rozróżniać, skoro oba czynią równie duże spustoszenie. Żywią się głównie roślinami. Śliniki są wyjątkowo niewybredne, równie chętnie zjadają różne części roślin, takie jak liście, owoce i kwiaty. Na tym nie koniec: smakują im także martwe zwierzęta, a nawet żywe pisklęta ptaków budujących gniazda wśród traw i krzewów. Często zdarzają się też przypadki kanibalizmu: śliniki pożerają żywcem swoich pobratymców.
Ślimaki nagie dewastują ogród od A do Z: niszczą siewki i młode rozsady, dziurawią liście młodych i starszych roślin, pożerają kwiaty na rabatach i owoce z jagodnika (zwłaszcza truskawki). W warzywniku najbardziej smakuje im sałata, jednak nie pogardzą praktycznie żadną jarzyną. Tak na przykład wyglądają siewki fasoli po przejściu śliników.
Dla porównania: tak prezentuje się resztka siewek fasoli, jakimś cudem ominiętych przez ślimaki.
.
Ślimaki pozostawiają wszędzie za sobą nieestetyczny śluz, który trudno usunąć. Są aktywne głównie nocą, pod wieczór i o poranku, lubią wilgoć i cień. To ważne informacje, jeśli chcesz rozprawić się ze śliskim wrogiem w cztery oczy. Czyli zwalczyć ślimaki mechanicznie, eliminując poszczególne okazy, np. za pomocą szpikulca. Najłatwiej znajdziesz je w godzinach rannych lub pod koniec dnia, gdy rozgarniesz liście funkii, bergenii czy innych roślin rosnących w wilgotnym (albo często podlewanym) miejscu i zapewniające mięczakom upragniony cień. Zamiast polować na pojedyncze ślimaki, możesz je zwabić w jedno miejsce przynętą z obierek warzyw lub skórek bananów, bądź wkopując w ziemię pojemnik wypełniony piwem.
Rośliny szczególnie chętnie zjadane przez ślimaki możesz zabezpieczyć barierą mechaniczną z pokruszonych skorupek jajek, ostrego grysu, popiołu lub wapna. Do „murowanych kandydatów” należą sałaty, funkie, aksamitki, truskawki, dalie, lilie oraz nasturcje. Niemniej takie „ostrokoły” nie zawsze działają, poza tym popiół czy wapno mogą zaszkodzić roślinom.
Dość estetyczną alternatywą są pierścienie miedziane, którymi otacza się poszczególne rośliny. Miedź parzy wrażliwe spody nóg ślimaków, zniechęcając je do pokonywania barykady. Jednak nie sposób zabezpieczyć w ten sposób wszystkich roślin w ogrodzie, zwłaszcza gdy jest on spory.
Przy silnej inwazji ślimaków trzeba czasem sięgnąć po moluskocydy, czyli środki ślimakobójcze. Spokojnie, zgodnie z tytułem nie zamierzam polecać Ci toksycznych chemikaliów. Zamiast tego dowiesz się, jak zwalczyć ślimaki w zgodzie z naturą, do tego szybko i bez wysiłku. Odpowiedzią na to pytanie jest VITROL, preparat na ślimaki.
.
Jak działa VITROL na ślimaki?
Jest to moluskocyd w formie granulatu gotowego do użycia. Smakowity granulat działa jak przynęta, przyciągając łakome ślimaki z magnetyczną siłą. Przypełzają do niego z całego ogrodu, nie tracąc czasu na posilanie się roślinami. Na miejscu granulat jest chętnie zjadany przez ślimaki. Czeka je przykra niespodzianka z opóźnionym zapłonem. Granulat zawiera substancję czynną w postaci pirofosforanu żelaza, który po spożyciu redukuje wydzielanie śluzu przez ślimaki. Dzięki temu środek natychmiast przerywa żerowanie szkodników na uprawach. Po zjedzeniu granul preparatu ślimaki od razu tracą apetyt, pozostawiają rośliny w spokoju i zazwyczaj chowają się w ziemi, gdzie giną. Dzięki temu w ogrodzie nie widać śluzu ani martwych mięczaków, za to szkody na roślinach ustają, jak ręką odjął.
Co ważne, VITROL jest nieszkodliwy dla środowiska, zwierząt domowych, ptaków i jeży. Jest polecany do stosowania w rolnictwie ekologicznym. Zawarta w nim substancja czynna ulega rozkładowi na jony fosforanowe i jony żelaza, które naturalnie występują w glebie (jony fosforanowe to zresztą składnik nawozów).
.
Warto wiedzieć
Ślinik luzytański (Arion lusitanicus) pochodzi z ciepłych regionów Europy Zachodniej, w Polsce jest gatunkiem inwazyjnym. Po raz pierwszy zaobserwowano go u nas pod koniec lat 80. XX wieku i od tej pory sieje spustoszenie w polskich ogrodach. Rozpanoszył się do tego stopnia, że w miejscach wilgotnych i bogatych w pokarm jego zagęszczenie może wynosić 100 osobników na metr kwadratowy. Niszczy wszystko na swojej drodze i zagraża rodzimym gatunkom roślin i zwierząt. Co więcej, ślinik luzytański jest wektorem patogenów szkodliwych dla roślin, np. strzępek grzyba Phytophthora, wywołującego choroby wielu różnych roślin: od warzyw po olbrzymie drzewa. Jest zaliczany do 100 najbardziej inwazyjnych gatunków w Europie.
Oprócz ślinika do gatunków inwazyjnych należą m.in. takie rośliny, jak rdestowce, nawłoć kanadyjska i robinia akacjowa, natomiast spośród zwierząt jenoty i amerykańskie szopy pracze. Te ostatnie pojawiły się u nas w połowie zeszłego wieku i obecnie rozpowszechniły się w zachodniej Polsce. Wyglądają sympatycznie, ale nie chciałbyś widzieć śmietnika czy warzywnika po uczcie szopiej rodzinki. Jedno jednak trzeba przyznać szopom: wyjątkowo smakują im śliniki luzytańskie, zresztą gustuje w nich także jeż europejski.
.
Podsumowując
Ślimaki to coroczny, odwieczny problem ogrodników, jednak walka z nimi nie musi być skazana na porażkę. Ważne, by jak najszybciej zastosować odpowiednie środki zaradcze. Im później się za to zabierzesz, tym inwazja ślimaków osiągnie większe rozmiary i trudniej będzie Ci je zwalczyć.
.
.
Post we współpracy z marką Bros
