Pszczoły są potrzebne – nie musisz mieć pasieki, żeby zdawać sobie z tego sprawę. Bez tych pożytecznych owadów nie ma szans na owocne zbiory w sadzie, jagodniku czy nawet warzywniku: w końcu pomidory, ogórki, dynie, papryki i fasola to owoce. Najlepszym sposobem zwabienia pszczół do ogrodu są rośliny miododajne.
Prawie każdy kwiat produkuje nektar, dlatego teoretycznie można go uznać za miododajny. Jednak zależnie od gatunku, a nawet odmiany rośliny znacznie różnią się pod względem ilości produkowanego nektaru. Pszczelarze mierzą to, obliczając tzw. wydajność miodową, czyli ilość miodu, jaką pszczoły są w stanie wyprodukować z hektara uprawy danej rośliny. W tym poście znajdziesz „złotą dziesiątkę”, czyli rekordowo obfite rośliny miododajne, które są nie tylko pożyteczne dla pszczół i innych owadów, ale przede wszystkim niezwykle dekoracyjne. Przyjemne z pożytecznym – Ty masz piękne ukwiecone rabaty, a pszczoły przez większość sezonu korzystają z nektarowej uczty.
.
Zanim jednak to, wspomnę również, że post możesz zobaczyć także w wersji filmowej, w której głosu udziela moja 17- letnia Córka:
.
Rośliny miododajne – 10 jakie warto posadzić
- Lawenda
Lawenda wąskolistna (Lavandula angustifolia) ma praktycznie same zalety. Jest zimozielona, a przez to atrakcyjna przez cały rok. Kwitnie obficie całe lato, roztaczając przyjemny aromat, który odstrasza komary, kleszcze, meszki, mole i mszyce, a co niemniej ważne, jest niezwykle miododajna – z jednego hektara plantacji lawendy pozyskuje się aż 250 kg wysokiej jakości miodu. Nic dziwnego, że przez cały sezon roi się wokół niej od pszczół, trzmieli i motyli. Jedyne, czego oczekuje w zamian, to słoneczne miejsce i silne cięcie na przedwiośniu. W ogrodzie lawenda świetnie sprawdza się na skarpach i żwirowych rabatach, a także w roli obwódek. Doskonale czuje się również w doniczce na słonecznym balkonie lub tarasie. Jest również jedną z roślin odpornych na suszę, których pełen wykaz znajdziesz w tym poście.
.
- Jeżówka
Jeżówka purpurowa (Echinacea purpurea) słynie z kwiatostanów o „najeżonych” koszyczkach. W naturze są różowopurpurowe z czerwonobrązowym środkiem, ale ogrodowe odmiany kwitną w całej gamie odcieni fioletu, różu, czerwieni, bieli, pomarańczu, żółci, a nawet zieleni. Osiągają od 50 cm do ponad 1,5 m wysokości, więc jest w czym wybierać. Kwitnienie trwa od czerwca aż do października, a zimą bylina pozostawia po sobie dekoracyjne zaschnięte owocostany, z których ptaki chętnie podjadają nasiona. Latem głównym beneficjentem usług jeżówki są owady zapylające – bylina dostarcza im prawie 200 kg miodu z hektara. Jeżówka posadzona w słonecznym miejscu z żyzną, przepuszczalną glebą jest w zasadzie samowystarczalna. Potrzebuje podlewania tylko w czasie suszy, jest mrozoodporna i nie choruje. Wspaniale wygląda na rabatach, zwłaszcza preriowych, a karłowe odmiany sprawdzą się również w doniczkach. Spójrz w jakich odmianach warto wybierać.
.
- Przegorzan
Pancerny wygląd przegorzanu pospolitego (Echinops ritro) to nie przypadek – w naturze rośnie na suchych, kamienistych skarpach, zboczach i stepach. Kwiatostany jak kolczaste kule, kłujące, szarozielone liście i grube, sztywne łodygi wyglądają groźnie. Mimo to bylina kryje w sobie wiele słodyczy – wydajność miodowa tej byliny przekracza 450 kg z hektara! Nic dziwnego, że przegorzan wabi pszczoły, trzmiele, osy i motyle z całej okolicy. Wymaga słońca i w zasadzie nic więcej – wprost kocha ubogie, suche gleby i nie boi się mrozu. Zaszkodzić mu może tylko ciągły nadmiar wilgoci w zasięgu korzeni. Równie dobrze pasuje do ogrodów naturalistycznych, śródziemnomorskich, preriowych i nowoczesnych. Nadaje się do świeżych i suchych bukietów.
.
- Rudbekia
Rudbekie (Rudbeckia) to w większości byliny, do wyjątków należy dwuletnia rudbekia owłosiona. Jej angielska nazwa „Black Eyed Susan” świetnie oddaje wygląd: kwiatostany rudbekii mrugają ciemnym „oczkiem” otoczonym żółtymi promykami. Wysokość odmian waha się od 30 cm do ponad 2 m, przy czym dominują te wysokości co najmniej 1 m. Oprócz żółtych są też formy o kwiatach wzorzystych, z akcentami czerwieni, brązu lub pomarańczu. Łączy je wysoka miododajność szacowana na 250-270 kg/ha. Kwitną od lipca do przymrozków, a zimą ich zaschnięte owocostany stanowią ciekawy akcent na pustawych rabatach. Rudbekie pasują do ogrodów wiejskich, naturalistycznych i preriowych. Ze względu na słuszną wysokość sprawdzą się w tylnej części rabaty, dobrze dogadują się też z wysokimi trawami ozdobnymi. Kochają słońce i żyzne, umiarkowanie wilgotne gleby, ale są tolerancyjne. Nie przemarzają i nie boją się suszy, zdarzają się natomiast choroby grzybowe na czele z mączniakiem.
.
Polecam Ci również mój podręcznik, w którym znajdziesz informacje nie tylko o ciekawych roślinach, ale również mnóstwo innej praktycznej wiedzy, od etapu poszukiwania działki, poprzez projekt i budowę domu, a na kompleksowym samodzielnym zaprojektowaniu i wykonaniu ogrodu kończąc.
.
- Pysznogłówka
Pysznogłówka dwoista (Monarda didyma) od czerwca do września dumnie wznosi główkowate kwiatostany z czupryną płatków. Są pełne nektaru – wydajność miodowa tej byliny wynosi ok. 220 kg/ha. Jej odmiany i mieszańce kwitną na czerwono, fioletowo, różowo lub biało, nie brak też odmian o barwnych liściach. Osiągają od 30 cm do blisko 1,5 m wysokości. Pasują do każdego ogrodu oraz balkonowych pojemników. Nawiasem mówiąc, z liści pysznogłówki możesz przyrządzić aromatyczny napar, pachnący jak herbata Earl Grey, który przy okazji pomoże Ci wyleczyć przeziębienie. Pysznogłówka ma spore wymagania: słońce, przepuszczalna gleba bogata w próchnicę i regularne podlewanie – jest bardzo wrażliwa zarówno na suszę, jak i zalewanie korzeni!
.
- Czosnek
Czosnki (Allium) ugruntowały sobie miejsce w ogrodach, od warzywnika aż po rabaty ozdobne. Albo jedno i drugie, w przypadku zaskakująco dekoracyjnego czosnku szczypiorku (A. schoenoprasum). Gatunków i odmian jest mnóstwo, ale każdy z nich niezawodnie podbija serca pszczół. Ich miododajność waha się w granicach 80-100 kg/ha. Niskie gatunki, np. czosnek niedźwiedzi (A. ursinum), osiągają 20-30 cm wysokości,
najwyższe, jak czosnek olbrzymi (A. giganteum), do 1,5 m. Ich kolorystyka obejmuje odcienie fioletu, różu, bieli i żółci. Wabią owady zapylające, a jednocześnie odstraszają nornice. W większości preferują słoneczne miejsca, ale tolerują półcień. Lubią przepuszczalne, próchnicze gleby o odczynie obojętnym po lekko zasadowy. Podlewaj je umiarkowanie, nie służy im przesada w żadną stronę.
.
- Rozchodnik
O rozchodnikach było na moim blogu nieraz, chociażby w tym miejscu, bo to naprawdę wszechstronne rośliny. Również pod względem miododajności mają wiele do zaoferowania. Wydajność miodową zbadano tylko u niektórych gatunków, ale nawet u drobniutkiego rozchodnika ostrego wynosi aż 150 kg/ha. Znacznie większy rozchodnik okazały (Sedum spectabile = Hylotelephium spectabile) dostarcza aż 220 kg miodu z hektara, a przede wszystkim jest niezawodną dekoracją ogrodu. Tak jak wszystkie rozchodniki jest odporny na suszę, upały, wichury, śnieg i siarczyste mrozy. Do szczęścia potrzebuje tylko dużo słońca i dobrze przepuszczalnego podłoża. Robi wrażenie zarówno na rabatach, jak i w pojemnikach.
.
- Sadziec
Sadziec (Eupatorium) to bylina mało znana, a przez to stosunkowo mało popularna. Wielka szkoda, bo wygląda bardzo dekoracyjnie, jest niekłopotliwa, a do tego niezwykle miododajna – dostarcza do 170 kg miodu z hektara. W ogrodach sadzone są głównie rodzimy sadziec konopiasty (E. cannabinum) oraz dwa północnoamerykańskie gatunki: sadziec purpurowy (E. purpureum) i plamisty (E. maculatum). Od lipca do jesieni na bordowych sztywnych łodygach wznoszą baldochogrona setek drobnych różowo-fioletowych kwiatów. To okazałe rośliny o wysokości 1-2,5 m, do tego ekspansywne, więc potrzebują sporo miejsca i godnego sobie towarzystwa – na przykład drzew i krzewów. Sadźce uwielbiają rosnąć nad brzegami zbiorników wodnych, ale sprawdzą się też na zwykłej rabacie, byle regularnie podlewanej. Powinny zająć miejsce z tyłu, by nie przysłoniły niższych roślin. Poradzą sobie wszędzie, gdzie podłoże jest stale wilgotne – rodzaj i odczyn gleby nie ma dla nich większego znaczenia, odpowiada im słońce lub półcień, są mrozoodporne i nie chorują.
.
- Wrzos
Wrzos pospolity (Calluna vulgaris) dostarcza owadom nektar jesienią, gdy innych kwiatów zaczyna brakować. Jest tego nektaru sporo, bo aż 120 kg z hektara wrzosowiska. Kwitnie od sierpnia do końca października, w naturze na liliowo, a ogrodowe odmiany w całej gamie fioletu, różu, bieli i czerwieni. Istnieje wiele odmian o barwnych liściach – żółtych, pomarańczowych i czerwonych. To wiecznie zielona, całorocznie atrakcyjna krzewinka, doskonała na ogrodowe wrzosowiska, skarpy, obwódki i do pojemników. To wymarzony towarzysz azalii i niskich iglaków. Wrzos pospolity jest łatwy w uprawie, o ile ma zapewnioną kwaśną (pH 3,5-5,0), przepuszczalną glebę, najlepiej bogatą w próchnicę. Jako rodzimy gatunek jest w pełni mrozoodporny, dobrze znosi suszę, nie imają się go choroby ani szkodniki.
.
- Werbena patagońska
Werbena patagońska (Verbena bonariensis) to bylina, ale do niedawna była w naszym klimacie uprawiana jako roślina jednoroczna. Obecnie globalne ocieplenie coraz częściej pozwala jej przezimować w gruncie. Łączy w sobie pokaźną wysokość 1-1,5 m z delikatną, ażurową sylwetką. Od lipca do przymrozków na cienkich, rozgałęzionych łodygach kołyszą się lawendowe kwiaty. O dziwo, w pszczelarskich annałach brakuje informacji o wydajności miodowej werbeny patagońskiej, chociaż pszczoły i motyle uwijają się wokół niej od rana do wieczora. Miododajność blisko spokrewnionej, ale nie tak efektownej werbeny krzaczastej (V. hastata) sięga 280 kg/ha, więc patagonka ma spore szanse dobić do podobnego wyniku. Werbena patagońska pasuje do każdego ogrodu, niezależnie od stylu. Potrzebuje stanowiska w pełnym słońcu oraz dobrze przepuszczalnej gleby.
.
Podsumowując
Bez owadów ogród wydawałby się pusty i martwy, dlatego warto wspomóc je kilkoma kwitnącymi akcentami. Oczywiście, im więcej kwiatów, tym lepiej. Kolaż różnorodnych miododajnych gatunków zwabi równie urozmaicone grono owadów, w tym pszczół miodnych i dzikich. Jeśli chcesz pójść krok dalej, sprezentuj owadom domek albo prawdziwy hotel, w którym będą mogły odchować potomstwo i/lub spędzić zimę.
.
Poza tym lista roślin miododajnych tak naprawdę nigdy się nie kończy. Oprócz opisanych powyżej, pod względem produkcji nektaru, długości i obfitości kwitnienia wyróżniają się m.in. perowskia łobodolistna (Perovskia atriplicifolia),
różne gatunki szałwii (Salvia),
języczka pomarańczowa (Ligularia dentata),
dzielżan ogrodowy (Helenium hybridum),
nawłoć kanadyjska (Solidago canadensis),
kocimiętka Faassena (Nepeta faassenii)
i tysiące innych.
- Zimowe warzywa w betonowym warzywniku - 29 października 2024
- Fotowoltaika w ogrodzie – gdzie ustawić i czym obsadzić panele słoneczne? - 20 października 2024
- Obrzeża plastikowe – aranżacje w ogrodach - 14 października 2024
To prawda, warto uprawiać rośliny miododajne nawet jak nie ma się ula i pszczół. Słuchanie brzęczenia wśród kwiatów jest bezcenne. Co do czosnków, też uważałam, że odstraszają nornice, dopóty wokół nie zauważyłam dziur a cebulę zostały wyjedzone. Kto jak nie nornice?
turkuć podjadek, straszny robal. A co do odstraszania nornic, jest tylko jeden sposób, bo już nawet podobno niezawodna szachownica cesarska u mnie nie podziałała.
Tak jak zapraszamy do ogrodu pszczoły i inne zapylacze, tak warto zaprosić jeża. Czyli zostawiamy od wczesnej jesieni kupkę gałęzi, przysypaną liśćmi. Od wczesnej wiosny wystawiamy w ogródku miseczkę z wodą i karmą. Na początek może być sucha np dla kota lub psa, bo się nie psuje. Jak się kolczak wreszcie pojawi, można zacząć wykładać świeżą. Tylko już niestety trzeba potem robić to regularnie, bo zwierzak zanęcony będzie przychodził co wieczór. Efekt zaś jest spektakularny. Żadnych nornic i kretów. Żadnego podżerania, dziur i kopców. Kilkanaście lat walczyłam na różne sposoby z tymi gryzoniami. Nic nie pomagało. Czysty przypadek, czyli śmierć samicy na szosie i wymuszone wykarmienie malutkich wygłodniałych kuleczek, które same do człowieka wyszły, sprawiło, że znalazłam sposób na szkodniki. Po ponad 20 latach wykarmiam już kolejne pokolenie i bardzo sobie chwalę naszą symbiozę.
Dziękuję za cenne wskazówki 🙂
Zakładam trawnik wielkości 1 ara . W centralnej części chce posadzić budleje . Chcę schodzić stopniowo w dół . Jakie posadzić kwiaty , aby się komponowały ?
Proszę dobrać coś z tego postu: https://zogrodemnaty.pl/trawy-ozdobne-w-ogrodzie/