Dojrzałe, obłędnie pachnące ekopomidory z własnej uprawy… same się nie wyhodują. Jeśli uprawiasz je “od nasionka”, przed sadzeniem musisz wykonać hartowanie rozsady pomidora.
Zapraszam na kolejną część mini cyklu poświęconego uprawie pomidorów, a dla porządku dodam, że wcześniejsze zagadnienia znajdziesz w tych postach:
Natomiast wracając do tematu. Uprawę pomidorów można rozpocząć na dwa sposoby:
- Kupić gotową rozsadę. To łatwiejsza opcja, bo omija Cię siew, pikowanie i dbanie o młode siewki. Z drugiej strony, nie masz pewności, czy uda Ci się dostać rozsadę dokładnie takich odmian, na jakich Ci zależy.
- Wyprodukować własną rozsadę. Czyli rozpocząć od wysiewu nasion ulubionych odmian pomidorów, po jakimś czasie przepikować siewki i dbać o nie do czasu posadzenia na miejscach stałych. O tym właśnie mówię w dwóch wspomnianych postach. Jest z tym nieco zabawy, z drugiej strony uprawa pomidorów naprawdę od zera daje ogromną satysfakcję.
Jeśli wybrałeś opcję nr 1, powinieneś wiedzieć, czym kierować się podczas zakupu gotowej rozsady pomidora. Zresztą również jeśli wybrałeś opcję nr 2 i wysiałeś rozsadę wybranych odmian, musisz wiedzieć, kiedy jest gotowa do posadzenia na miejsca stałe.
Rozsada pomidora gotowa do posadzenia na miejsca stałe powinna mieć wysokość mniej więcej 15-30 cm (karłowe odmiany mniej, wysokie więcej), 5-8 gęsto ułożonych, rozwiniętych liści o krótkich ogonkach oraz mocną łodygę o średnicy 4-7 mm mierzonej u podstawy. Zwróć uwagę, czy jest krępa, gęsto ulistniona oraz pozbawiona objawów chorób i szkodników.
.
Kiedy sadzić pomidory?
Wszystko zależy od tego, gdzie planujesz je uprawiać.
To warzywa ciepłolubne, więc mogą być sadzone na zewnątrz (do gruntu, na podwyższone zagony lub do dużych donic) dopiero wtedy, gdy minie ryzyko wystąpienia przymrozków, a temperatura gleby osiągnie co najmniej 14-15°C. W Polsce odpowiednie warunki panują w drugiej połowy maja, po tzw. Zimnej Zośce.
Jeśli planujesz uprawiać pomidory w szklarni lub tunelu foliowym, możesz sadzić rozsadę na miejsca stałe od początku maja, a w ciepłych, zachodnich regionach kraju już od 20 kwietnia.
Jeśli wyprodukowałeś własną rozsadę lub kupiłeś gotową, ale uprawianą dotychczas w ciepłych, szklarniowych warunkach, przed posadzeniem na zewnątrz musisz ją odpowiednio wcześnie zahartować.
.
Na czym polega hartowanie rozsady pomidora?
Rozsada przywykła do ciepła i stałej wilgoci po nagłym przesadzeniu do gruntu lub zewnętrznych donic mogłaby nie przetrwać szoku związanego ze zmianą warunków na znacznie mniej komfortowe. Można tego uniknąć, stopniowo przyzwyczajając młode rośliny do nowego klimatu. Na tym właśnie polega hartowanie rozsady pomidora.
Najlepiej rozpocząć ten proces 2 tygodnie przed planowanym sadzeniem rozsady na zewnątrz. W tym celu od początku maja przez kilka godzin dziennie wietrz pomieszczenie, w którym uprawiasz rozsadę. Zacznij od 1-2 najcieplejszych godzin dnia i codziennie wydłużaj nieco ten okres. Zamiast wietrzyć pomieszczenie, możesz wystawiać młode rośliny na zewnątrz.
Jednocześnie stopniowo ograniczaj podlewanie, ale bez przesady – w żadnym wypadku nie dopuść, by podłoże wyschło na wiór! Jak sam widzisz, hartowanie rozsady pomidora to nic trudnego.
.
Ufff… wreszcie proces produkcji rozsady dobiegł końca i nadeszła pora na sadzenie. Tak naprawdę pomidory można uprawiać (prawie) wszędzie: w ogrodzie na grządkach lub podwyższonych zagonach, na balkonie w skrzyniach lub dużych donicach, a także w szklarniach i tunelach foliowych.
Pytanie powinno brzmieć nie tyle gdzie, co w jakich warunkach: miejsce musi być bardzo jasne (najlepiej w pełnym słońcu), ciepłe i przewiewne, ale nie wietrzne. Podłoże powinno być przepuszczalne, zasobne w próchnicę i składniki pokarmowe, a do tego mieć lekko kwaśny odczyn (pH 5,5-6,5). Warto zmieszać ogrodową glebę z żyznym podłożem uniwersalnym, przeznaczonym do uprawy warzyw lub typowo dla pomidorów.
Jeśli planujesz uprawiać pomidory w gruncie, najlepiej byłoby już jesienią przekopać z podłożem na głębokość szpadla kompost lub nawóz zielony. Przed sadzeniem rozsady glebę należy porządnie spulchnić, rozdrobnić i wyrównać. Warto od razu przykryć całą grządkę ściółką eliminującą chwasty i zatrzymującą wilgoć w podłożu: agrowłókniną, biowłókniną, biowełną lub folią biodegradowalną. Potem wykonasz w wybranych miejscach w ściółce nacięcia „na krzyż” i posadzisz w nich rośliny.
W gruncie, na zagonach i pod osłonami rozstawa sadzenia powinna wynosić co najmniej 40-50 cm między roślinami w rzędzie i 60-100 cm między rzędami, zależnie od siły wzrostu danej odmiany.
Na dno dołka do sadzenia warto wrzucić kilka pędów pokrzywy i przysypać je cieniutką warstwą gleby. Pokrzywa zadziała ja nawóz zielony: w miarę rozkłady będzie dostarczać pomidorom soli mineralnych, zwłaszcza azotu i potas, a także wapnia, magnezu, żelaza i krzemu. Krzem wzmacnia pędy roślin, uodparniając je na choroby grzybowe i niesprzyjające warunki uprawy.
Staraj się sadzić pomidory na takiej głębokości, aby pierwsza para liści (licząc od dołu) znalazła się tuż nad powierzchnią gleby. Dzięki temu pomidor wytworzy dodatkowe korzenie, które pozwolą mu wydajniej pobierać wodę i składniki odżywcze.
Z wyjątkiem niskich, krzaczastych odmian samokończących, pomidory potrzebują podwiązywania do podpór. W tym celu już na etapie sadzenia przy każdej roślinie w odległości ok. 10 cm wbij prosty drewniany palik o wysokości minimum 120 cm.
Pomidory doskonale czują się na podwyższonych zagonach i w skrzyniach, a także w głębokich donicach o pojemności co najmniej 7-10 litrów. Na dno donicy wsyp ok. 10-centymetrową warstwę drenażu, np. keramzytu, następnie uzupełnij ją przepuszczalnym podłożem bogatym w próchnicę. Reszta wygląda identycznie jak w przypadku sadzenia do gruntu.
Niezależnie od tego, co i gdzie sadzisz, zawsze na koniec musisz to obficie podlać. Pomidory również podczas dalszej uprawy należy regularnie i obficie podlewać odstaną wodą. Od tego zależy, czy przyjmą się na danym stanowisku, zachowają dobrą kondycję i wydadzą mnóstwo dorodnych owoców. No dobrze, nie tylko od tego, ale o tym przeczytasz w kolejnym poście, poświęconym pielęgnacji pomidorów.
.
Ciekawostka na koniec
Obecnie na dużą skalę pomidory uprawia się pod osłonami metodą bezglebową. Oznacza to, że zamiast tradycyjnej ziemi czy substratu torfowego jako podłoże stosuje się wełnę mineralną. Jako jedno z tzw. podłoży inertnych nie zawiera żadnych substancji odżywczych i jest obojętna chemicznie. Wszystkie składniki pokarmowe muszą być systematycznie dostarczane wraz z wodą poprzez system nawadniający w postaci silnie rozcieńczonego roztworu, czyli pożywki. Ta metoda jest nazywana fertygacją. Chociaż z naturą ma niewiele wspólnego, jest wyjątkowo ekologiczna: pozwala ograniczyć zużycie wody potrzebnej do nawadniania, a także precyzyjnie dostosować skład pożywki do aktualnego zapotrzebowania konkretnych roślin na składniki odżywcze.
- Obrzeża plastikowe – aranżacje w ogrodach - 14 października 2024
- Ognisko czy palenisko? - 9 października 2024
- Jesień w sadzie: jak sobie ułatwić zbiory owoców - 7 października 2024