O gustach się nie dyskutuje. Prawda stara jak świat, pewna jak to, że wszyscy kiedyś umrzemy, a jednak na co dzień bagatelizowana.
Co więcej ta „święta” zasada dotyczy właściwie wszystkich dziedzin naszego życia, nie wyłączając także naszych ogrodów. Nie możliwe? A jednak , zobacz.
.
O gustach się nie dyskutuje
W markecie, dział ogrodowy
Żona: Popatrz Misiu jaka piękna ławka. Jak ładnie wyglądałaby w tym rogu tarasu, pod oknem.
Mąż: Oszalałaś? Przecież to jakaś tandeta.
Żona: Ale Misiu co ty opowiadasz? Nie widzisz jakie piękne roślinne motywy tu z boku?
Mąż: Przestań z tymi motywami. Bezguście całkowite, do czego ci to będzie pasowało na tym tarasie?
Żona: Jak to do czego? A ten stolik co mamy po mamusi?
Mąż: No właśnie, ten stolik razem z tą ławeczką to się nadaje na działkę do mamusi, ale 30 lat temu.
Żona: No wiesz co Misiu? Taki piękny stolik i ta ławeczka, cudny zestaw. Ty za grosz nie masz gustu.
Mąż: Właśnie dlatego, że mam to ta ławka nie stanie w moim ogrodzie! Koniec, kropka.
Żona: A idź ty. Z tobą nie ma o czym rozmawiać!
Oczywiście zaraz ktoś powie: ale facet z kobietą rzadko kiedy mają wspólny gust więc to normalne. Nie do końca, ale ok. Więc spróbujmy inaczej.
.
W ogrodzie, przy płocie
Sąsiad 1: Witam szanownego sąsiada. Co tam sąsiad majstruje?
Sąsiad 2: A taką ozdobę kupiłem na rabatę. Promocja była.
Sąsiad 1: No sąsiad tylko upiększa i upiększa, jak na jakiś konkurs. To pokaż sąsiad to cudo.
Sąsiad 2: No tu stoi. Ten krasnal z drabiną i piłką do koszykówki.
Sąsiad 1: Pan żartuje chyba. To? Przecież to panu całą rabatę zeszpeci!
Sąsiad 2: A co pan za głupoty opowiadasz. Nie widzisz pan jaki ładny? Patrz pan na te wąsy i czapkę – jak prawdziwe.
Sąsiad 1: Nie, no proszę pana. Pan nie widzi jakie to szkaradztwo? Jeszcze z tą piłką?
Sąsiad 2: Sam pan jesteś szkaradztwo! Popatrz się pan lepiej na swoje ozdoby. Co pan tam ostatnio za kamienie nawrzucał do tych siatek?
Sąsiad 1: Jakich siatek panie?! To kosze ozdobne, gabiony. Nie słyszał Pan? I kamień ozdobny.
Sąsiad 2: Jak można kamień do ogrodu zwozić? Mało tu jeszcze kamieni?
Sąsiad 1: A co ja będę z panem dyskutował? Stawiaj sobie pan tego krasnala jak panu nie wstyd.
Sąsiad 2: Jaki wstyd panie. Nie czuje pan tego i tyle.
Sąsiad 1: A idź pan. Do widzenia.
Uważasz, że to też normalne? Sąsiad z sąsiadem również rzadko kiedy są zgodni? No to jeszcze inaczej.
.
W ogrodzie, nowa roślina
Matka: zobacz Filipku jakie ładne malinki dostałam od sąsiadki. Wsadziłam tam przy płocie, przy warzywniku.
Filipek (syn): przestań już z tymi malinkami, tyle razy mówiłem Ci żebyś już sobie dała spokój z tymi krzakami i warzywami. Nie widziałaś jak ludzi ogrody dzisiaj wyglądają?
Matka: Niby jak?
Filipek: Trawniki, krzewy bez tych twoich upraw.
Matka: A ciekawe czy oni tacy mądrzy i też jedzą te swoje krzewy i trawniki? A my mamy swoje i zdrowe.
Filipek: Ale jakie swoje. Na każdym rogu można kupić świeże warzywa, po co to robić i się męczyć.
Matka: dorośniesz to zrozumiesz.
No tak. Ale pewnie zaraz padnie: to różnica pokoleń.
.
Otóż nie. To nie różnica płci, pokoleń czy sąsiedzkich animozji. Przykłady można byłoby mnożyć w nieskończoność.
Wojna na gusty i guściki oraz upodobania ogrodnicze rozgrywa się na serio i na każdym kroku. W sklepie, w ogrodzie, w domu, ale kulminacyjne formy przybiera w dyskusjach internetowych, szczególnie w miejscach, gdzie ogół społeczeństwa dopuszczany jest do głosu. Wówczas najlepiej sprawdza się zasada: gdzie dwóch Polaków, tam co najmniej trzy opinie. Co więcej zawsze znajdują się różnego gatunku „kreatorzy gustów”, którzy za wszelką cenę starają się forsować swoją opinię.
A gusty są różne i zawsze podobały się, podobają i będą podobały inne rzeczy.
I dobrze. Nie w każdym ogrodzie musi stać krasnal i grzybek, nie wszędzie wzdłuż płotu muszą rosnąć „szmaragdy” i nie wszędzie musi być przystrzyżony od linijki trawnik. Ponadto jak byśmy ogrodu nie urządzili, zawsze znajdzie się sztab krytykantów, który akurat widziałby to inaczej.
Wyjątkiem jest oczywiście facebook, gdzie wrzucimy zdjęcie naszego choćby miernego ogrodu, a i tak zbierzemy same pochwały i „polubienia”. Nagle wszyscy to lubią, wszystkim się podoba, mimo że na swoich zdjęciach mają dokładnie odwrotnie. No ale to już inna historia.
Czyli jaki z tego morał? O gustach się nie dyskutuje! Niemniej jednak życzę Ci gustownego ogrodu, aby wpisały się w jak najwięcej innych gustów!
Natomiast jeśli masz ochotę na ogrodowe, gustowne rzeczy to…
.
.
Zdjęcie tytułowe: Fotolia.com 32800063 – Garden Gnomes © benik.at
- Jak odnowić rabatę? Wymiana roślin krok po kroku - 8 listopada 2024
- Zimozielone kompozycje w donicach z betonu - 5 listopada 2024
- Wiecznie zielone ogrodzenie w jedno popołudnie krok po kroku - 4 listopada 2024
O matko i córko ile krasnali. Ja też chcę jednego 🙂