O tym, że chodniki w ogrodzie to rzecz ważna nie trzeba nikogo przekonywać. I to nie tylko te „główne” od wejścia na posesję do wejścia do domu. Ale także wszelkie pozostałe, które ułatwiają komunikację pomiędzy poszczególnymi strefami ogrodu. Dlatego warto je wykonać. Np. decydując się na chodnik z kostki granitowej.
Oczywiście rodzajów nawierzchni jest dużo, modeli kostek betonowych są dziesiątki, a do poszczególnych stylów, rodzajów budynków, różne rzeczy się dopasowuje. Jednak niezmienną popularnością, ze względu na swoje naturalne walory i ponadczasowy charakter, cieszą się chodniki z kostki granitowej.
Niezależnie od tego na jaką nawierzchnię się zdecydujesz, pewne czynności są uniwersalne. Szczególnie te związane wyznaczeniem miejsca chodników, przygotowaniem podłoża i doprowadzeniem go do etapu, w którym pozostaje tylko ułożenie wybranej kostki.
Co ważne nie jest to trudne, a przy odrobinie pomocy i szczegółowej instrukcji „krok po kroku”, jesteś w stanie go samodzielnie wykonać. Jako przykład posłuży teren i chodnik, który właśnie rozpocząłem wykonywać.
.
Chodnik z kostki granitowej – krok po kroku zrób to sam – część 1
Przed przystąpieniem do realizacji zadania pt. chodnik z kostki granitowej, teren wyglądał jak poniżej. Ogród pokrywa trawa, którą zresztą niebawem również będziemy reaktywować. Do tego wprowadzać będziemy szereg rabat i zmian, które mają na celu całkowitą zmianę wyglądu ogrodu. Zatem dzisiejszy poradnik może posłużyć jako wstęp nie tylko do wykonania chodnika z kostki granitowej, ale również całego ogrodu.
W ogrodzie właściciel postawił drewnianą altankę oraz domek gospodarczy, które postanowił skomunikować z tarasem i chodnikiem opasającym cały budynek. Stąd zapadła decyzja o wykonaniu dodatkowych chodników.
Mniej więcej tak wyglądało to na szkicu, który przygotowałem. Chodniki, które realizujemy to te szare łuki w kształcie litery Y. Dodatkowym utrudnieniem jest to, że mają być wykonane „po łuku” co zawsze jest nieco trudniejsze niż wykonanie chodników w liniach prostych. Jednak nie na tyle abym ja czy Ty nie dał rady tego samodzielnie zrobić.
.
Rozpocznijmy realizację
Krok 1 – ustalenie linii (krawędzi) przyszłego chodnika.
Jest to element o tyle ważny, że bezpośrednio decyduje o lokalizacji planowanego chodnika. Metod wyznaczenia jest dużo i nie będę się tu specjalnie nad tym rozpisywał ponieważ nie to jest tematem wpisu. W każdym razie można to zrobić „na oko” jeśli nie zależy nam na jakiejś super dokładnej lokalizacji, można odnieść się do jakiś szczegółów terenowych lub tak jak ja skorzystać z gotowego projektu.
Tutaj niestety mam lekką przewagę nad Tobą ponieważ projekt miałem opracowany w programie, z którego wygenerowałem sobie gotowe współrzędne punktów charakterystycznych łuków. Następnie punkty te „wyniosłem” w terenie przy użyciu geodezyjnego urządzenia tzw. GPS’a. I to ten moment, gdzie poszedłem sobie lekko „na skróty”, a Ty jak GPS’a nie posiadasz niestety musisz to zrobić „na piechotę”
Jednak nie przejmuj się, zdradzę Ci sposób, jak wyznaczyć sobie prosty łuk. Aby to zrobić wystarczy Ci, że wbijesz sobie dwa pręty lub paliki w punktach, które stanowić mają początek i koniec łuku.
Na poniższym zdjęciu to ostatnia strzałka i pierwsza, w której poniżej też jest palik.
Następnie możesz też „na oko” określić kształt łuku wpijając po jego teoretycznym kształcie dodatkowe paliki. Na przykład jeden na środku lub tak jak u mnie trzy. Gwarantuję, że nawet jak tak „na oko” wbijesz kilka palików, a następnie odsuniesz się do tyłu i spojrzysz na całość, to już widać czy są lub może schodzą z łuku. Więc możesz ewentualnie korygować te środkowe dociągając je do wirtualnej linii łuku. I to pierwsza metoda.
Ale jest też druga. Ponownie wbijasz dwa paliki na końcu i początku łuku. Dodatkowo trzeci mniej więcej po środku łuku, który stanowi zarazem jego oczekiwane „wybrzuszenie”. Następnie na pierwszym paliku zawiązujesz linę, którą luźno rzucasz na podłoże, ale tak mniej więcej metr, dwa za teoretycznym przebiegiem łuku (linia zielona). Następnie przeplatasz linę za ostatni palik i powoli ją naciągasz. Lina sama, równolegle, na całej długości łuku, wchodzi jakby w ostateczny swój kształt. A ostatecznym jest ten, który oprze się na tym środkowym paliku.
I tu taka uwaga: rób to powoli i tylko do momentu jak lina wesprze się o środkowy palik. Do tego czasu zachowuje kształt łuku. Jeśli lina się oprze, a dalej będziesz ją naciągać, łuk na palikach zacznie się prostować.
Mając wyznaczony łuk na trzech palikach warto teraz zagęścić go kolejnymi czyli wbić je wzdłuż luźno leżącego sznura. Tak aby miał więcej punktów oparcia.
.
Krok 2 – ustalenie linii spadu (góry) przyszłego chodnika.
To nic innego jak wyznaczenie linii, która określi docelowy poziom. I ponownie jeśli dysponujesz odpowiednim sprzętem, konkretnie niwelatorem możesz zrobić to precyzyjnie, a jeśli nie, musisz radzić sobie „domowymi metodami”. Czyli albo „na oko” wyznaczając poziom docelowy lub np. wyznaczyć go łącząc linią prostą punkty stałe, które chodnik ma połączyć. Np. inny chodnik i wejście do altanki tak jak w moim przypadku.
Ogólnie nie jest to jeszcze na tym etapie potrzebne, ale niwelatora warto użyć. Po to aby poznać ukształtowanie terenu, gdzie jest wyżej, a gdzie niżej i jak względem tego ma układać się przyszły chodnik. Bo nie zawsze jest równo i płasko (tak jak w moim przykładzie) i nie zawsze też chodnik układamy „po terenie” czyli dopasowując go do ukształtowania. Chodnik najczęściej będzie miał swój własny poziom, a teren się do niego później wyrówna.
Jednym słowem to jest ten etap kiedy ktoś z niwelatorem Ci się przyda. Wpadnie na 5 minut, zmierzy Ci kilka punktów i powie co i jak się ma. Polecam też wbić sobie, w obrębie przyszłego chodnika, kilka prętów metalowych, na których przy pomocy niwelatora oznaczyć sobie określone poziomy. Później się przydadzą jako punkty odniesienia.
Więcej o niwelacji i zasadzie kształtowania spadków znajdziesz też w tym miejscu, a teraz zajmijmy się może samą robotą i wykonaniem chodnika z kostki granitowej.
.
Krok 3 – wyznaczenie konturów przyszłego chodnika.
Czyli jedną krawędź chodnika mamy oznaczoną luźno leżącym sznurem wspartym na palikach, a drugą musimy wyznaczyć. Robimy to w sposób następujący.
Po pierwsze wzdłuż leżącego sznura sypiemy piaskiem cienką linię. Następnie, co kawałek (np. pół metra) odmierzamy od tej linii stałą odległość i wyznaczamy piaskiem drugą krawędź, ale według zasady, że szerokość wyznaczanego pasa musi być o 10 centymetrów większa od planowanej szerokości chodnika. Po co to zobaczysz dalej.
W moim przypadku główny chodnik do altany ma mieć 120cm szerokości to pas ma 130cm, a drugi chodnik do domu narzędziowego ma mieć 80cm to pas ma 90.
I mamy wyznaczone przyszłe korytarze naszej działalności.
.
Zanim przejdziesz dalej, polecam Ci podręcznik mojego autorstwa “Jak przejść z ogrodem na TY?”. Uważam, że powinien zapoznać się z nim każdy obecny lub przyszły właściciel działki, domu i ogrodu.
Pomoże Ci on rozwiązać szereg problemów w Twojej drodze: od poszukiwań działki, do urządzenia lub przebudowy ogrodu. Bez względu, na którym etapie jesteś. To JEDYNE opracowanie, które jeszcze bardziej szczegółowo niż na blogu, w prosty, praktyczny i oparty na przykładach sposób, tłumaczy zawiłe sprawy geodezyjne, granic działek i problemów z tym związanych, niwelacji terenu i samodzielnego, kompleksowego zaprojektowania i wykonania ogrodu.
Jestem przekonany, że podręcznik pomoże Ci nie tylko rozwiązać szereg problemów, ale również może przyczynić się do oszczędności Twojego czasu, nerwów i pieniędzy. Spójrz na ofertę sprzedaży.
.
Krok 4 – nacięcie darni.
Ostrym szpadlem przecinamy darń wzdłuż całych wyznaczonych pasów.
Krok 5 – zebranie darni.
Czyli ścięcie ostrym szpadlem darni z całego wyznaczonego pasa. Oczywiście to może Cię nie dotyczyć bo chodnik nie zawsze realizuje się na istniejącym trawniku. Ja robię to tylko po to, że darń mi jest zbędna, a ziemia, którą wykopię przyda się do równania terenu i przebudowy ogrodu. Ale o tym później. W każdym razie darń ścinam i wywożę jako zbędną.
I tak wygląda pas ściętej darni w obrysie wyznaczonych wcześniej konturów.
.
Krok 6 – korytowanie.
Czyli wybranie ziemi w pasie pod przyszły chodnik. Należy to wykonać na odpowiednią głębokość. Czyli taką, która będzie adekwatna do założonego górnego poziomu przyszłego chodnika. Ponieważ u mnie teren jest płaski i chodnik będzie praktycznie z nim licował, wybieram ziemię na głębokość około 30 centymetrów (w tym zebrana darń). 10 centymetrów to będzie grubość kostki, a 20 rezerwuję na podbudowy, o których dalej (podbudowa + podsypka piaskowa). W każdym razie wiem ile potrzebuję wybrać. Jeśli zdarzyłoby się, że po niwelacji terenu okazałoby się, że góra przyszłego chodnika będzie np. 5 centymetrów nad obecnym terenem, wówczas oczywiście wybierałbym tylko na głębokość 25 centymetrów. Natomiast czym teren bardziej pagórkowaty tym bardziej trzeba się kontrolować. Warto już wówczas mieć rozciągnięte sznurki (wynikające z niwelacji) określające górę planowanego chodnika i cały czas, korygując, odnosić się do ich poziomu.
Tak wyglądało to na koniec pierwszego dnia gdzie wykorytowaliśmy pierwszy chodnik.
A tak drugiego dnia gdzie przystąpiliśmy do korytowania drugiego.
W każdym razie udało się, można działać dalej.
.
Krok 7 – podbudowa.
Czyli wypełnienie wykopów specjalną podbudową pod chodniki. Ja używam mieszanki tzw. 0-30. Aby określić jej ilość warto znać następujący przelicznik:
- 1m3 podbudowy = około 2tony
Czyli: mam do wyłożenia 31m2 chodnika. Podbudowy zakładam około 17 centymetrów co daje:
- 31 * 0,17 = 5,27m3
- 5,27m3 * 2 = 10,54 tony podbudowy.
Dla bezpieczeństwa zamawiam 11 ton. I Tobie też tak radzę, tym bardziej, że materiał jest tani, a transport kosztuje.
Koszt podbudowy: 11 * 26,50zł = 291,50zł
Transport: 150,00zł
Wypełnienie wykopów i wstępne wyrównanie. Docelowe jeszcze nastąpi, w kolejnym etapie.
I tak wyglądają wykopy po wstępnym wypełnieniu podbudową.
.
I to tyle części 1 wykonania chodnika z kostki granitowej. Jesteśmy mniej więcej w połowie drogi.
Musiałem zrobić przerwę z trzech powodów: po pierwsze moją pracę wstrzymała pogoda i muszę chwilę odczekać zanim zacznę ubijać i równać podbudowę, a tym bardziej układać samą kostkę. A po drugie chciałem Ci dać czas bo być może przystąpisz wraz ze mną do swojej realizacji. I po trzecie cały chodnik w jednym artykule to byłoby zbyt dużo.
Materiał użyty na tym etapie prac:
- Podbudowa: 11 ton
- Piasek: 1 taczka
Sprzęt użyty na tym etapie prac:
- niwelator geodezyjny (opcja)
- gps geodezyjny (opcja)
- paliki drewniane
- młotek
- sprey do oznaczenia palików (niekonieczny)
- lina – gruba, najlepiej średnicy co najmniej 2cm
- łata geodezyjna (opcja) – lub inna miarka do wyznaczenia szerokości pasa
- szpadle
- szufla do wybierania ziemi z wykopu
- taczka
- grabie metalowe do rozprowadzania podbudowy
Potrzebujesz narzędzi?
.
Podsumowanie – chodnik z kostki granitowej część 1
Chodniki ogrodowe to bardzo praktyczne elementy. Poprawiają komunikację, a jednocześnie podnoszą estetykę ogrodu. Choćby tylko przez to, że zapobiegają powstawaniu „wychodzonych” ścieżek wzdłuż głównych szlaków komunikacyjnych.
A chodnik z kostki granitowej dodatkowo dodaje uroku jaki niesie ze sobą każdy naturalny element. Także kamień. Do tego są praktycznie bezobsługowe, nie wymagają pielęgnacji i konserwacji. A co najważniejsze: to stosunkowo tani element.
Dlatego już teraz zapraszam na kolejną część wpisu z wykonania chodnika. Ukaże się za kilka dni, jak pogoda pozwoli mi dokończyć prace. Ponadto z uwagi na to, jak wspomniałem, że będę tam realizował szerszy zakres prac, można potraktować serię tych wpisów jako cały cykl z założenia ogrodu. A będzie on zawierał:
- wykonanie chodników (w trakcie)
- wykonanie rabat z obrzeżami granitowymi
- wyłożenie rabat materiałem ozdobnym – korą i kamieniem
- nasadzenia roślin
- profilowanie terenu
- założenie trawnika
Idź dalej: Chodnik z kostki granitowej – zrób to sam. Część 2
- Jak sadzić kwiaty cebulowe? - 3 października 2024
- Zielone ekrany z bluszczu – korzyści (nie tylko) dla deweloperów - 2 października 2024
- Kiedy sadzić żywopłot? - 1 października 2024
Witaj Tomku.Jak wiesz jestem kobietą.jak wiesz mam działkę.To co opisałeś to raczej powinno zainteresować mężczyzn ale już kiedyś Tobie napisałam,że artykuły ,które tworzysz są bardzo wciągające.Myślę,ze powinieneś napisać książkę,oj chyba byłby niezły hicior 🙂
Rzeczowo i konkretnie 🙂 Jak krowie na miedzy, czyli nawet baba zrozumie i będzie umiała to zrobić…z pomocą:-)
Mega relacja. Gratuluję roboty i stylu pisania!!!
Wykonanie dobrze roboty to podstawa ale przygotowanie się do tej roboty jeszcze ważniejsze. Przyznam szczerze ze jakbym przeczytał ten artykuł 2 lata wstecz miałbym całkiem inne podejście do wybrukowania własnego obejścia. Pozdrawiam….
Trafiłam dzisiaj na ten blog po raz pierwszy i muszę przyznać, że to prawdziwa skarbnica wiedzy o zakładaniu ogrodów. Gratuluję wytrwałości i zapału w dzieleniu się swoją wiedzą.
Chciałam mieć w ogrodzie trochę nietypową ścieżkę. Położone w pewnej odległości od siebie płyty Planta. Są duże i wydaje mi się że ciężkie. Można je chyba bezpośrednio ułożyć na trawie czy trzeba raczej przygotować wykop a dopiero po położeniu płyt wysiać trawę?
Ja bym raczej wkopał tak aby góra licowała mniej więcej z powierzchnią ziemi. Ewentualnie 1-2 cm powyżej. Po pierwsze będą stabilniej osadzone, a po drugie nie będzie porblemu z obkaszaniem. A sianie oczywiście później.